czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: Achill » 16 sty 2015, 08:48

Mam ostatnio pewną sytaucję z której nie wiedziałe mjak wybrnąc. tzn wiedzialem lub raczej czułem, ale mialem swiadomosc istnienia tez drugiej gorszej sciezki.
pewna osoba z mojej rodziny ma problemy finansowo-prawne - ktorych sie dorobiła na wlasne zyczenie, m.in. zatrudniając pracownikow na czarno, unikając podatków, nie wywiązując się umów z kontrahentami. Wiadomo kazdemu z nas mogło się zdarzyć że coś kiedyś nagieliśmy w interpretacji prawa żeby udało nam się coś ząłatwić - rzecz w tym ze ten człowiek robi to od lat... 14-tu conajmniej. Ja kiedys jako mlody chlopak z nim wpsolpracowalem (w duzym cudzyslowiu) i zakończyłem tę współpracę po dwóch miesiacach z wypłaconymi .... 5% tego co powinnienm dostać. (to jako przykład, żeby uświadomić o jaki typ osoby chodzi). Reszta rodziny oczywiście do dzis uważa, że zachowałem się nieodpowiedzialnie odchodząc z tej pracy... no cóz... pracą bym tego nie nazwał. bo nawet jesli zdarzyło mi sie kiedys pracowac dla kogoś na czarno - to chociaż pieniądze mialem wyplacane w 100% i na czas.
wiadomo ze pieniadze szczescia nie dają, ja nie należe do tych którzy muszą je mieć za wszelką cenę. Dla mnie pieniądz jest jak ubranie - to przedmiot uzytkowy, potrzebny ale czy konieczny do szczęścia?
a teraz do sedna
kilka tygodni temu wyskoczyla pewna sytuacja finansowo-prawna u mojego bliźniego (tego samego o ktroym przed chwilą pisałem) i ... oczekuje się ode mnei udzielenia mu pomocy.
Niby wszystko ok. Tyle tylko ze staje przed pewnym konfliktem mianowicie.
sytuacja przed ktora stanęła ta osoba jest wynikiem jego wieloletniego psotępowania, niegodnego traktowania ludzi itp itd. Zatem sam się do tego przyczynił. i jest to w myśl filzofii spirytystycznej jego próba. Próbuje jednak ja rozwiązać innymi ludźmi.
Jeżeli mu pomogę, wiem że ten cżłwoeik nie dojdzie do żadnych wniosków, nie rpzemyśli swojego życia, i będzie dalej postępować tak jak postepuje.
Jeśli mu nie pomogę to jest szansa ze uratowanie sie z problemów bedzie dla niego tak trudne ze zweryfikuje swoje poglądy, choć pewności nie ma. dodam że jest osoba mało uduchowiona, która nie dostrzega ze wszystko ma swoją przyczyne i skutek. To torchę to o czym czasem pisze Mirek, ludzie sa zamknięci na świat, dostrzegają tylko to co im się podaje w postaci informacyjnej papki, że jak to często jest określane ... spią.

splatają się więc tu ścieżki dwoch rozwojów moralnych mojego i jego. tyle tylko ze są one ustawione do siebie przeciwstawnie (w moim odczuciu).

pojawia się zatem pytanie, czy kązdy z nas powinien dbać o swój rozwój moralny czy tez powinien poświecać swój na rzecz bliźnich. Zwłaszcza wobec tych nieświadomych wpływu tego co robią na swoje duchowe/moralne życie. Jak sądzicie?

ps. Ja decyzje już podjąłem i wykonałem więc nie prosze o sugestię.
Problem ten myślę jest na tyle ciekawy, ze chcialem sie z wami podzielić.
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek
Awatar użytkownika
Achill
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1177
Rejestracja: 29 sie 2014, 10:57

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: bernadeta1963 » 16 sty 2015, 10:56

Myślę ,że wybrałeś dobrą drogę.Wiem ,że nie wierzysz w przekazy z góry ,ale nieraz warto posłuchać. Na początek ,dobrze ,że wtedy odszedłeś z tej współpracy. Dużo zrobiłeś dla swojej rodziny i wiem ile cię to kosztowało , aby osiągnąć stabilizację. To co teraz zrobiłeś było dobrą decyzją. Nie miej wyrzutów sumienia. Nawet najlepszy przyjaciel nieraz musi wziąć za siebie odpowiedzialność, a nie czekać tylko na czyjąś pomoc , bo jakoś to będzie. Możesz nie wierzyć ,ale sama się dziwię ,że to ja napisałam.
Medium też nie jest nieomylne.
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: gaba75 » 16 sty 2015, 11:00

Ja uważam, że chcesz czy nie chcesz, to i tak się poświęcasz, czy temu bliźniemu czy innemu. Nie przez przypadek przyszedłeś na ten świat. Masz zadania do wykonania, jak każdy człowiek. I tak jak mówisz, człowiek o ktorym piszesz, czy mu pomożesz czy nie też przyszedł na świat odegrać swoją rolę.
Ja osobiście uważam, że choćbyśmy nie chcieli to tak czy siak wpływamy na drugiego człowieka. Pomagamy mu, poświęcamy się, a on w tej czy innej pistaci nam to wynagrodzi, a raczej może jego energia, którą zapożyczył od nas . Podobno organizm odnawia się co siedem lat. I myślę że to prawda. Tak więc, choćbyśmy tego nie chcieli stajemy się silniejsi przez poświęcanie się na rzecz bliźniego.

Ale to tylko moje zdanie.
gaba75
 
Posty: 848
Rejestracja: 15 kwie 2014, 11:20

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: Xsenia » 16 sty 2015, 12:21

Czasem człowiek musi dobić do dna by cokolwiek zrozumieć i się nauczyć.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: Nikita » 16 sty 2015, 12:50

Trudna sprawa. Z jednej strony glupio nie pomoc a z drugiej skoro facet nieuczciwie postepowal to powinien sam, wypic nawarzone piwo...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: Xsenia » 16 sty 2015, 16:21

Nikita pisze:Z jednej strony glupio nie pomoc

Niekoniecznie Nikita. Czy alkoholikowi dasz pieniądze gdy cię o nie poprosi? Czy danie mu tych pieniędzy będzie pomocą?
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: gaba75 » 16 sty 2015, 16:24

Nikita,Xsenia, jestem z Wami, myślę tak samo. Jednak tylko Ci którzy sa odpowiednio rozwinięci rozumieją ze po sięgnięciu dna należałoby zrozumieć coś i odbić się.
No i pomóc, nie pomóc oto jest pytanie. To tak jak w Hamlecie, być albo nie być. I tu również sie zgadzam że albo pomoc, albo pozostawienie sprawy biegowi życia. Czy obierze dobry tor będziemy wiedzieć obserwując. Albo też iśc za głosem serca, czyli ja rozumiem to jako spontaniczność i zrobić tak jak to serce nam dyktuje. Wtedy będziemy czuć że uczyniliśmy zgodnie z własnym sumieniem.I sercem. Z miłoscią.Z wolą Bożą.
gaba75
 
Posty: 848
Rejestracja: 15 kwie 2014, 11:20

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: gaba75 » 16 sty 2015, 16:29

Xseniu,
Nigdy nie wiesz, jak dajesz na co te pieniądze pójdą. Ja szłam zawsze spontanicznie i dziękuję za to Bogu. Teraz młodzież, z którą współpracowałam szanuje ideały o ktorych rozmawialiśmy. Z obserwacji widze w nich siłę. Radzą sobie świetnie mimo problemów dnia codziennego jakie spotykają wszystkich nas.
gaba75
 
Posty: 848
Rejestracja: 15 kwie 2014, 11:20

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: gaba75 » 16 sty 2015, 16:33

I dawałam im pieniądze mimo kąśliwych, pełnych zazdrości uwag. I jestem pewna że szły na dobry cel. Tak samo z pijakiem. Skąd wiesz ze nie jest tak głodny że mógłby z pragnienia umrzeć na Twoich oczach, skąd wiadomo że nie jest spragniony wody do przeżycia? Potem żyj z wyrutami sumienia? Nie zazdroszczę.
gaba75
 
Posty: 848
Rejestracja: 15 kwie 2014, 11:20

Re: czy powinniśmy poświęcać się dla bliźnich

Postautor: Pablo diaz » 16 sty 2015, 16:54

Wielu ludzi żyje z brzemieniem na swojej duszy,czy warto pomagać i być miłosiernym dla nieuczciwych ludzi.
Jezus mówił,aby wybaczać nie siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
Jeśli chodzi o poświęcenie i pomoc jest dokładnie tak samo.Osoba miłosierna nie ocenia,nie rachuje występków bliżniego,to wielki błąd.
Pamiętajmy ,że żyliśmy,żyjemy i żyć będziemy ,nie bierzmy naszego trwania przez pryzmat jednego wcielenia.
Ostatnio pisaliśmy o planowaniu ikarnacji ,być może właśnie ta próba jest naszym sprawdzianem ,słuchajmy głosu naszego sumienia okazująć swoje dobro i braterstwo.

,,Jeśli bowiem miłujecie tych tylko,którzy was miłują,jakaż za to dla was wdzięczność?Przecież i grzesznicy miłośc okazują tym,którzy ich miłują.I jeśli dobrze czynicie tym tylko,którzy wam dobrze czynią,jaka za to dla was wdzięczność?I grzesznicy to samo czynią
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Następna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości