Prośba o pomoc

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Prośba o pomoc

Postautor: Malgosia » 15 wrz 2009, 17:57

Witam Państwa. Mam na imię Małgorzata. Zostałam tu zaproszona przez jednego z Panów z innego forum gdzie szukałam pomocy ale niestety jej nie uzyskałam.
Od jakiegoś czasu mam problem z jakimiś bytami u mnie w domu. Mój syn bawił się w wywoływanie duchów. Od tego czasu czuję się strasznie osłabiona, syn i mąż także. Z domu giną rzeczy lub same się przemieszczają. Kilka dni temu byłam sama w domu i oglądałam TV. Nagle usłyszałam jak przekręca się zasuwa w drzwiach. Podeszłam do drzwi sprawdzić co się stało. Wszystkie trzy zasuwy były otworzone. Innym razem w nocy mnie i męża obudził huk. W pokoju samoistnie rozbił się wazon. On nawet nie spadł, po prostu się rozbił. Nie mógł nikt tego dokonać, syn spał w łóżku, nie mamy zwierząt. Mój syn twierdzi, że czuje czyjąś obecność. Wczoraj mój mąż stwierdził, siedząc w kuchni, że jest nagle zimno. Temperatura spadła o kilka stopni, a po chwili wszystko wróciło do normy. Mój brat słyszał jak ktoś coś szepcze w pokoju syna (byłam w domu tylko z nim), po czym pokazało się, że tam nikogo nie było. I to ogólne osłabienie…

Prosiłabym o pomoc. Jeśli ktoś z państwa zna się na takich sprawach, jeśli ktoś z państw mógłby zinterpretować i powiedzieć co też dzieje się u mnie, użyć swoich umiejętności i wyczuć co się dzieje to byłabym wdzięczna. Jestem w potrzebie. Byłabym bardzo wdzięczna jeśli jakiś specjalista by mi pomógł...
Malgosia
 
Posty: 1
Rejestracja: 15 wrz 2009, 17:54

Re: Prośba o pomoc

Postautor: cthulhu87 » 15 wrz 2009, 21:33

Drogi Pani Małgorzato!

Przede wszystkim proszę się nie bać, bo strach tylko mobilizuje Ducha do dalszych działań. Jest to prawdopodobnie Duch niższy, złośliwy. Zależy mu na tym, by robić wokół siebie szum i żeby wszyscy zwracali na niego uwagę. To trochę tak jak u ludzi, Duch widząc że nie jest w stanie wytrącić swojej ofiary z równowagi, znudzi się, daje jej spokój i ją opuszcza. Na razie polecam Pani lekturę artykułu na naszej stronie, o hierarchii Duchów (Duchy niedoskonałe). Wprawdzie jest ona dość umowna, ale zarazem bardzo pomocna. Ważna jest również modlitwa. Proszę pamiętać, że towarzyszą nam nie tylko złe Duchy. Mamy obok siebie również te dobre i one cały czas otaczają nas opieką - zapewniam, że również Pani rodzina ma kogoś takiego. Jeśli jest Pani wierząca, proszę dużo się modlić i zwracać do Anioła Stróża (Ducha Opiekuna). Modlitwą zwracamy swoje myśli do Ducha, przyciągamy go w ten sposób. I proszę uzbroić się w cierpliwość, na pewno da się rozwiązac ten problem :) Na pewno wkrótce odezwie się tu ktoś bardziej kompetentny ode mnie i coś doradzi. Pozdrawiam!
I proszę więcej nie wywoływać duchów! Jak widać nie bez przyczyny się przed tym przestrzega :)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Prośba o pomoc

Postautor: konrad » 16 wrz 2009, 09:28

Witam,

Przesłałem właśnie Pani mailem garść wskazówek, ponieważ jednak mogą one przysłużyć się również innym osobom, postanowiłem streścić je też na forum. Zgadzam się z cthulhu87 - najważniejsze w takich sytuacjach jest w ogóle zrozumieć, co się dzieje (tu wiedza spirytystyczna jest bezcenna), a także poprzez modlitwę zwrócić się o pomoc do Boga, czy też do naszych duchowych opiekunów, jakkolwiek byśmy ich nie nazywali. Im jest bez różnicy, czy nazywamy ich aniołami stróżami, opiekunami z zaświatów itp. Pomagają tak czy inaczej :)

Gdy zdarzy się tak, że w tej, czy innej sytuacji zaczną manifestować się duchy - manifestować się w sposób dla nas nieprzyjemny, zalecałbym to, co następuje:

1) przede wszystkim nie należy nikogo za to obwiniać - często duchy manifestują się jako efekt seansów spirytystycznych, czasem jednak może do tego dochodzić z innych przyczyn; wszelkie negatywne uczucia są tylko paliwem dla takich duchów
2) nie należy się bać - owszem, to trudne, ale uczucie strachu jest tym, czego część duchów poszukuje
3) należy duchy ignorować, traktować z uśmiechem i sympatią - to może dziwne, ale działa doskonale; duchy robią sobie żarty, gdy wywołuje to jakiś efekt; jeśli tego efektu brak, odchodzą

Należy też zastanowić się, jaki duch mógłby się manifestować:
1) duch złośliwy - z kategorii duchów niższych, o której wspominał cthulhu87 - jego celem będzie przeszkadzanie nam, robienie żartów; nie jest to z pewnością duch bardzo groźny - te działają w bardziej wyrafinowany sposób
2) duch osoby zmarłej, która potrzebuje pomocy - często taki duch trafia na seans spirytystyczny przypadkowo; gdy widzi, że dzięki "kanałowi", który się dzięki seansowi otworzył, może komunikować się z naszym światem (nawet jeśli to ograniczona komunikacja), stara się ją wykorzystać za wszelką cenę. Najprawdopodobniej potrzebuje pomocy i wsparcia - dlatego też tak nas męczy

Myślę w ogóle, że ta dyskusja mogłaby być doskonałym przyczynkiem do stworzenia broszurki, która mogłaby wszystkie te elementy opisać i poprzeć bardziej dogłębnymi wyjaśnieniami.

Pozdrawiam i proszę się nie obawiać - teraz nie jest już Pani sama :)
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prośba o pomoc

Postautor: zygmunt » 16 wrz 2009, 18:36

Witam Panią. Proszę o kontakt telefoniczny : 0 501 967 481 lub przez Skype : biozygmunt. Może do czregoś sensownego dojdziemy.
- Zygmunt Kozicki
Toruń
Awatar użytkownika
zygmunt
 
Posty: 6
Rejestracja: 25 lip 2008, 19:51
Lokalizacja: Toruń

Re: Prośba o pomoc

Postautor: forrest » 17 wrz 2009, 17:48

witam;
Jeśli manifestuje się tu dusza potrzebująca pomocy, to czasem wstarczy spełnić jej prośbę (często błahą); i to wystarczy, żeby przerwać jej cierpienie i otworzyć drogę powrotu z naszego "ziemskiego planu".
"Spirytyzm będzie naukowy albo nie będzie go wcale." - Allan Kardec
Awatar użytkownika
forrest
 
Posty: 457
Rejestracja: 10 sty 2009, 23:25
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Prośba o pomoc

Postautor: konrad » 18 wrz 2009, 10:07

forrest pisze:Jeśli manifestuje się tu dusza potrzebująca pomocy, to czasem wstarczy spełnić jej prośbę (często błahą); i to wystarczy, żeby przerwać jej cierpienie i otworzyć drogę powrotu z naszego "ziemskiego planu".


To rzeczywiście fakt. Często jednak o wiele skuteczniejsze jest po prostu wyjaśnienie danemu Duchowi, że jego miejsce jest już gdzie indziej. Czasem spełnienie jego prośby jest po prostu niemożliwe. Z całą jednak pewnością Duchowi należy okazać sympatię: 1) jeśli jest Duchem złośliwym - takie słowa mogą po prostu go zniechęcić; 2) jeśli jest Duchem błądzącym, zagubionym - słowa otuchy z pewnością mu się przydadzą.
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prośba o pomoc

Postautor: Leszek » 21 wrz 2009, 19:19

Raz, wątpię aby duch mógł się znudzić, takie uczucie nie jest znane istotom które mają przed sobą i za sobą wieczność.
Dwa, modlitwa jest w pewnym sensie reakcją na działanie tego chochlika, może pomóc ale nie musi, może go rozjuszyć a powodowana strachem może być nie skuteczna. Dlatego tu potrzeba by wsparcia osób trzecich które ze sprawą nie są związane emocjonalnie, im łatwiej będzie spokojnie się pomodlić i oddziaływać na ducha, gdyż nie będą pod jego osłabiającym wpływem.
Trzy, "wolna wola" jak sami sobie z własnej woli przywołaliście tego ducha to aniołowie byli bezsilni bo w waszą wolę ingerować nie mogą. Jednak nigdy się od Was nie odwrócą, ale piszę o tym coby ktoś nie powiedział "skoro mam anioła stróża to czemu na to pozwolił". Pamiętajcie, że rzadko coś "samo z siebie" się przyplącze i nas nęka.
Cztery, jałowiec. Wcześniej o tym pisałem, okadzić dom i wygonić paskudę. Proste i skuteczne, przetestowane wielokrotnie.
Mam nadzieję, że pomogłem.
Miłość, Prawda, Pokój, Nie Krzywdzenie, Właściwe Postępowanie
Leszek
 
Posty: 222
Rejestracja: 02 kwie 2009, 19:05
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Prośba o pomoc

Postautor: Luperci Faviani » 22 wrz 2009, 16:30

Duch może się znudzić, ale nie wiadomo ile czasu będzie na to potrzebował. Może to być kwestia nawet kilku lat.

Należy modlić się za tego Ducha, prosić Boga by zechciał otworzyć mu oczy na prawdę. Mieszkańcy nawiedzonego domu powinni wykazać się szczerą chęcią udzielenia pomocy duszy, która u nich przebywa, powinni wykazać szczere dla niej współczucie, zdając sobie sprawę z tego, że zaistniała sytuacja nie jest przyjemna również dla niej. Trzeba pamiętać, że skoro Bóg dopuścił do tej sytuacji to dlatego, że miał powód, który może mieć tylko pozytywny cel :) i na pewno będzie miał równie pozytywny finał :) Bóg nie jest sadystą, który pastwi się nad swoimi stworzeniami. Jeżeli nie potrafimy zrozumieć jego działań, należy mu po prostu zaufać, szczerze, z głębi serca.

Jedyną formą pomocy z naszej strony "na odległość" może być tylko szczera modlitwa, ale nie sądzę aby coś się szybko zmieniło, jeśli mieszkańcy domu pozostaną bierni - pozbawieni wiary.
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: Prośba o pomoc

Postautor: Leszek » 22 wrz 2009, 20:29

Luperci Faviani pisze:Duch może się znudzić, ale nie wiadomo ile czasu będzie na to potrzebował. Może to być kwestia nawet kilku lat.


Jeśli zobaczy, że już nic więcej nie może "wycisnąć" z tych biedaków to pójdzie, ale póki będzie mu to sprawiać radość to taka sytuacja może trwać do momentu aż któraś strona odpuści, z tym że ludzie NIE mogą odpuścić :? Swoją drogą, coś zamilkła nam Małgosia, czyżby zygmunt rozwiązał problem? Jestem ciekaw :)
Miłość, Prawda, Pokój, Nie Krzywdzenie, Właściwe Postępowanie
Leszek
 
Posty: 222
Rejestracja: 02 kwie 2009, 19:05
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Prośba o pomoc

Postautor: konrad » 22 wrz 2009, 20:45

Leszek pisze:Jeśli zobaczy, że już nic więcej nie może "wycisnąć" z tych biedaków to pójdzie, ale póki będzie mu to sprawiać radość to taka sytuacja może trwać do momentu aż któraś strona odpuści, z tym że ludzie NIE mogą odpuścić


Zgadzam się - duchy męczą nas, dopóki sprawia im to zabawę, albo dopóki ich udaje im się realizować jakiś plan, czy zamiary. Często odpuszczają, gdy ludzie przestają na nie zwracać uwagę, albo gdy są na tyle wytrwali, że wpływ ducha nie przynosi żadnego efektu.
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Następna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości