Jak się okazuje, rumianek ma jeszcze inne, zgoła nieoczekiwane właściwości.
Wchodzę dziś sobie na wirtualną polskę, otwieram artykuł o Hitlerze pod sensacyjnym tytułem "To najbardziej wstydliwy problem Adolfa",
a w tekście znajduję taki oto fragment:
"Lekarze Hitlera dwoili się i troili, by zapewnić wodzowi prawidłowe trawienie, a on sam był cierpliwym pacjentem, zdolnym ponieść wszelkie wyrzeczenia, by pozbyć się problemu z gazami. Tylko tak można wytłumaczyć aż 28 rodzajów lekarstw i terapii, z pomocą których niemiecki zbrodniarz próbował okiełznać niesforne bąki - wśród nich znalazła się lewatywa z kwiatów
rumianku, ale również... pigułki ze strychniną, śmiertelną trucizną. Według prezesa domu aukcyjnego, który oferuje dokumentację, strychnina może stać za silnymi bólami brzucha, na które skarżył się dyktator."
http://facet.wp.pl/kat,1034179,title,To ... aid=110d51