OneNight pisze:Estio, weź pod uwagę, że niewydolność mogły by wywołać czynniki zewnętrzne, coś co mogło być jeszcze w tym domu - i nie chodzi mi o ducha. Pleśń gdzieś w kanałach wentylacyjnych albo w kątach przykładowo.
Zresztą, każdy i tak ma swoje racje. Jak próbowałem koledze wytłumaczyć, że miał paraliż senny, to mi powiedział że głupoty gadam, bo on nie spał i to na pewno był demon.
Tez wolalabym zeby tak bylo OneNight ale niestety rzeczywistosc okazala sie hmm...inna.
Tego ducha codziennie slyszelismy pare razy wieczorami jak wchodzil ciezko po schodach podtrzymujac sie poreczy, bylo slychac jak trzeszczy porecz tyle tylko ze w rzeczywistosci porecz byla nowa i nie trzeszczala, ktoregos razu stojac i rozmawiajac z siostra na korytarzu slyszalysmy jak przy nas wlazil po schodach i sie zatrzymal po czym poszedl dalej,
co noc wybudzalo nas kilka razy w nocy trzaskanie drzwiami z wielkim impetem i wybudzanie wszystkich , jesli pracujesz po kilkanascie godzin dziennie i masz takie atrakcje w nocy i przerywany sen nieustannie, brak odpoczynku to nie ma sily predzej czy pozniej podupadniesz na zdrowiu, dodatkowo dreczylo nas to cos koszmarnymi snami,pare razy probowal wejsc/przejac cialo mojej siostry i moje,ja sie nie dalam ale siostra opowiadalo mi jak to cos wlazlo w nia az czula sie wrecz przyduszona ze zabraklo jej tchu a nastepnie jak wylazilo miala uczucie jak by to cos chcialo wyrwac jej ducha z ciala, byla wrecz przerazona i bala sie nie tylko spac ale nawet wracac do domu..., atakowal najwiecej moja siostre, kopiac w lozko lub walac jej piescia/dlonia przy twarzy w poduszke/lozko,kopal w drzwi, wiele razy slyszelismy tez jak cos/ktos spadalo ze schodow walac centralnie po upadku w sciane i odglos jekow ale nie bylo to ludzkie odglosy... probowalam te i rozne rzeczy/wydarzenia ignorowac lub tlumaczyc czyms naturalnym by moja rodzina nie panikowala , lecz ciezko bylo uwierzyc ze wszyscy mamy jakies urojenia, wiec postanowilam nagrac przez cala noc na laptopie te odglosy by miec potwierdzenie ze nie oszalelismy wszyscy...na wideo nikogo nie nagralismy ale dzwieki i glosy sie nagraly, lacznie z wchodzeniem po schodach, odkrecaniem wody w lazience, trzaskami drzwiami i grozbami slownymi pod naszym adresem. Bylo tam kilka glosow , 2 meskie, zenski a nawet dziecka. Wiec cudow nie ma OneNight, mialam przez jakis czas te nagranie na kompie, szkoda ze nie moge Wam ich zaprezentowac bo by wiele niedowiarkow zmienilo zdanie na te tematy
Co ciekawe zauwazylam pewna rzecz otoz nie wiem czy ogladacie jakies filmy o nawiedzonych domach, ale czesto pojawia sie tam motyw ze ludzie ktorzy mieszkaja w takich domach zmieniaja sie ich charakter...po pewnym czasie w harmonijnych rodzinach zaczynaja sie klotnie/agresja bez powodu, u nas rowniez zaobserwowalam podobne zachowanie nas wszystkich....budziles sie i po prostu bez powodu czules np. zlosc/podenerwowanie, bole glowy/mdlosci , dochodzilo do klotni z byle powodu a nawet bez powodu i wszyscy tak reagowalismy/odczuwalismy dlatego jedynym wyjsciem byla dla nas wyprowadzka tym bardziej ze zaczely sie choroby.
Zwolnilo sie obok mieszkanie wiec wykorzystalam ta okazje i sie wyprowadzilismy, poszlam po najmniejszej linii oporu , nie mialam na to czasu ani ochoty by z tym cokolwiek kombinowa, to nie moje klimaty...