Jako jedyna obok Divaldo osoba miałem okazję być na wszystkich jego wykładach w Polsce. Poza tym słuchałem wielu wykładów na różnych konferencjach (w Walencji, Belgii itp.), a także ich nagrań i muszę powiedzieć, że:
1) Divaldo najlepiej wypada w czasie wykładów związanych z tematami bardziej psychologicznymi niż naukowymi. Najlepiej, gdy może dużo mówić o szczęściu i miłości
2) Z tego też powodu tegoroczne wykłady w Polsce wypadły chyba dużo lepiej niż te, które wygłosił w poprzednich latach.
3) Gdy słuchałem go w Walencji również miałem wrażenie, że jego wykład wypadł słabo. Chyba jednak powinien mówić po portugalsku, bo ten hiszpański odebrał mu trochę werwy, a jednocześnie utrudnił przekaz... Na tej samej zasadzie słabiej wypadły wykłady, które wygłosił też Jean-Paul Evrard z Belgii (po hiszpańsku) i jeden z Brazylijczyków. Gdy mówi się w innym języku, musimy naprawdę świetnie się nim posługiwać, żeby wygłosić dobry wykład... Ja co ciekawe prowadziłem wykłady po polsku, angielsku i portugalsku i o dziwo, moim zdaniem najlepiej wypadł ten po angielsku, który był do tego tłumaczony... Może dlatego, że mówiłem wolniej, bo musiałem przerwy robić na tłumaczenie
W każdym razie kolejna próba już niedługo, bo 8-10 lipca mam wykłady w Finlandii... Może uda się je nagrać