Spotkanie w Krakowie

[Xsenia]

Ja już pisałam, że mam taką sytuację w domu, że niestety nie mogę w najbliższych tygodniach przyjeżdżać na spotkania. Łukasz nie rezygnuj proszę. U mnie sytuacja w końcu się zmieni i znowu będę przyjeżdżać na każde spotkanie. Przypuszczam, że będzie to w okolicach maja-czerwca.

[000Lukas000]

A tak a propos, kto jutro będzie?

Na liście mam 3 osoby w tym ja.

[Arronax]

Trzeba będzie się zmobilizować i kontynuować dzieło . Niestety przez odległość i obowiązki i zobowiązania nie zawsze można być ale takie jest życie . Pozdrowienia dla wszystkich was!

[000Lukas000]

Spotkanie było udane, co ciekawe za pomocą losowych cytatów otrzymaliśmy zaskakująco trafne cytaty co do rzeczy o których wcześniej żeśmy dyskutowali.

[gaba75]

No to świetnie że spotkanie się udało.

żałuję że mnie tam nie było. Ale może kiedyś jeszcze się uda.

Brakuje mi inspirujących rozmów i inteligentnych ludzi z rozległą wiedzą.

[gaba75]

Radek ma rację Lukasie. To na tyle.

[000Lukas000]

Radek ma rację Lukasie. To na tyle.

No tak, mówiłem z Radkiem i to nie raz, i mówił mi co myśli i do czego dąży. Powiem wprost, ma dużą wiedzę ale nie ma odpowiedniego podejścia i zrozumienia tej wiedzy. Po za tym ma bardzo niebezpieczne podejście do spraw mediumizmu.

Tu polecam wszystkim przeczytać Księgę Mediów, bardzo mi pomogła w rozpoznaniu podejścia i poziomu wiedzy oraz zrozumienia.
Nie będziecie wtedy tak łatwo ulegać pewnym iluzją których niestety ale naszych kręgach jest cała masa.

[gaba75]

Iluzja, Lukasie o czym Ty mówisz? Iluzja to sama sucha teoria, jaką wy chcecie karmić ludzi. Po to ludzie mają przyjeżdżać tyle km, żeby stracić pieniądze, a w zamian otrzymać tylko wspólna lekturę książek? Nie krytykuję lektur, i wspólnego czytania, ale mam pewne oczekiwania jako spirytystka wobec takich spotkań. Chcę coś z siebie dać, ale również otrzymać coś. Czy uważasz, że ktoś wyda ostatni grosz żeby posłuchać czegoś, co może mieć w domu? Mylisz się. Nigdy spirytyzm nie osiągnie niczego dobrego, jeśli będzie zamknięty gdzieś w kącie. Po to mamy źródła książkowe, zeby z nich czerpać wiedzę, ale i uczyć się doświadczać. Do odważnych świat należy. Źle zastartowaliśmy, ale możemy to nadrobić.

[Voldo]

Spirytyści którzy identyfikują się z PTSS działają zwykle według wskazówek zawartych w książkach oraz tych przekazanych nam przez osoby wiedzące dużo więcej od nas (jak np. Międzynarodowa Rada Spirytystyczna, spirytyści z Brazylii itd.) - pierwsza główna zasada jest taka, że najpierw trzeba postudiować książki, żeby potem można było robić co innego; najpierw trzeba się poznać w grupie, żeby móc razem działać. Przed rozpoczęciem spotkań mediumicznych trzeba trochę czasu poświęcić na inne spotkania, trzeba utrzymać jakąś częstotliwość tych spotkań.
Nie mówię tutaj w imieniu Łukasza czy coś, tylko swoim własnym jako kimś, kto rozpoczął spotkania we Wrocławiu i po 4 latach ciągle to robi - my, mimo tych lat, mimo tego, że się już trochę znamy (a i tak pełno ludzi się przewinęło, więc jednego/jedną znam lepiej drugiego gorzej) nadal siedzimy w książkach czy innych przekazach. I nikomu to nie przeszkadza. Bo jak przeszkadza to przestaje przychodzić na spotkania, bo widzi, że my tutaj nie będziemy robić nic na siłę i dopasowywać się do kogoś kto przyszedł na 2 spotkania i już chce się kontaktować z Duchami. Niech przyjdzie na 20, 30, 50, to może kiedyś wraz z nim/nią zaczniemy myśleć więcej o stronie praktycznej.
Koniec końców moja rada jest taka - jeśli komuś nie odpowiada formuła (np. spotkań w Krakowie), niech samemu założy grupę z formułą taką, jaka będzie mu odpowiadać i zgromadzi ludzi, którzy będą przychodzić na spotkania. Jednak należy przy tym pamiętać, by nie mówić, że się działa pod szyldem PTSS i wszystko będzie w porządku (albo też po prostu przychodzić na te spotkania które są organizowane i czekać aż się coś rozwinie).

No i jeszcz jedna bardzo ważna "lekcja", by czekać, aż "telefon zadzwoni z tamtej strony".

[gaba75]

nareszcie coś sensownego spłodziłeś Voldo, brawo. Teraz pełny szacun.

Ten tekst bardzo mi się podoba, bo jest konkretny i mówi nam co i jak.

Rozumiem, że bazujecie jedynie na literaturze, czyli na lekturach. No, muszę powiedzieć od siebie słówko. Mnie to nie pasuje, bo ja muszę działać. Co nie oznacza że chcę prowadzić "rozmowy stolikowe", ale też nie jestem na to zamknięta. Na dzień dzisiejszy powiem szczerze, że z chęcią zacznę działać, jeśli tylko ktoś będzie chętny ze mną coś rozpocząć i trwać we wspólnym dziele, to zapraszam do rozmów i pertraktacji .

Tyle że ja na razie dalej się nie ruszę, jak na śląsku i zagłębiu, chyba że ktoś łaskawy na tym forum ulituje się nad matką samotnie wychowującą 2 dzieci i da mi pracę nad morzem najchętniej, to byłabym bardzo wdzięczna i z chęcią rozpoczęłabym tam działania. I pewnie skoro już Voldo otwarcie zasygnalizował, że nie pod szyldem PTSS, to uszanuję to i znajdę szyld dla czegoś nowego i nie mówię, ze lepszego, ale też nie powiem że gorszego.