Forum Spirytystyczne

"Odpuść sobie" to najgorsza rada, jaką słyszałem. Z tym coś trzeba zrobić. Ponadto stwierdzenie"to jest karmiczne" mi się nie podoba. Czy ludzie nie mają wolnej woli i ich losem rządzi fatum?

Magu, czy było to coś, co można kupić albo da się odkupić? A może córeczka chciałaby coś w zamian?

A propos zemsty; co dla Ciebie jest cenniejsze - szczęście córeczki czy nieszczęście jakiejś osoby?

OneNight pisze:Czy ludzie nie mają wolnej woli i ich losem rządzi fatum?

Właśnie mają. Dlatego cierpią za to, co zrobili w poprzednim wcieleniu. Gdybyśmy na to patrzyli z góry (ew. po drugiej stronie) to zauważymy, że to się składa wszystko w całość. Z tego względu, że patrzymy na nasze cierpienie z "tej" pozycji uznajemy, że mamy jakiegoś pecha, ciąży nad nami fatum itp.

A więc mamy czekać na cud i grzecznie sobie cierpieć, bo zrobiliśmy coś, czego nawet nie pamiętamy?

Ja nadal będę się upierać przy stwierdzeniu, że najgorsze jest siedzieć bezczynnie - trzeba próbować na wszelkie sposoby.

Jednak zamiast unieszczęśliwiać wrogów, lepiej jest uszczęśliwiać przyjaciół - jest to o wiele korzystniejsze.

OneNight pisze:"Odpuść sobie" to najgorsza rada, jaką słyszałem.

No nie koniecznie. Jeżeli 2 osoby są nastawione "oko za oko" to tworzą zamknięty kołowrót zemsty i złych uczynków.
Ktoś to kiedyś musi przerwać i owo "odpuść sobie" to oznacza

OneNight pisze:"Magu, czy było to coś, co można kupić albo da się odkupić? A może córeczka chciałaby coś w zamian?

Tak dom wart 800 tys Nie jestem w stanie go odkupić ani wybudować. Straciłem go bezpowrotnie i była to pewnie moja i żony karma - tak przynajmniej czujemy ale 6 letnie dziecko tego nie rozumie a mówi o tym od 3 lat

A propos zemsty - jest to pewien problem bo choć klątw nie ma i są to bajki to moja babka na moich oczach w podobnej sprawie obłożyła pewnego gościa (też z mojej rodziny) czymś takowym i ten gość wtedy kawaler do wzięcia, młody, piękny, bogaty (jedynak - perełka:) w wykształceniem i kobietami "nagle się pochylił i zwalił z nóg" (a klątwy to przecie bajka i wystarczy modlitwa i wystarczy wstawiennictwo i takie tam I ten gość obecnie to inwalida który z trudem się przemieszcza za potrzebą niosąc za sobą butlę z tlenem i ciągnąc jakąś aparaturę, samotny, porzucony i odtrącony przez wszystkich (niedołężny starzec robiący pod siebie którego na domiar złego wydziedziczył jego ojciec na rzecz swej siostry
A ja to znam i pamiętam i też mógłbym się z tym zmierzyć i ręce mnie świerzbią żeby "pojechać ciągiem"...ale najbardziej mnie świerzbią gdy córka wciąż pyta i pyta dlaczego ona tam nie może jechać itd. itp.

No tak ale zemsta ma swoje konsekwencje...OneNight Ty bys nie odpuscil? Czyli bys sie mscil? ja nie mowie o braku dzialania ale mowie aby zaniechác zemsty bo zlo i przemoc rodza to samo. Konsekwencje naszych czynow do nas wracaja. Dlatego dla Swietego spokoju trzeba odpuscic i Zajac sie w zyciu czyms konstruktywnym np zarobic na nowy dom lub mieszkanie...albo wyksztalcic corke tak aby sama mogla dobrze zarabiac w przyszlosci...

czarnyMag pisze:

Mirek pisze:Magu, słowa mają wielką moc. To też energia, która może nawet zabić.
Naprawdę są takie rzeczy, których się nie przebacza? A jakie np.?

Wydziedziczenie. Przy czym mi lata majątek osoby wydziedziczającej ale moja mała córeczka nie rozumie dlaczego nie ma tego co mieć miała. Czasami słyszę jak płacze i o to prosi Boga a we mnie wtedy zaczyna płonąć ogień i zaczynam tracić kontrolę - ogarnia mnie taka nienawiść że zarzekam się pomścić zniewagę ale nie tu lecz tam, kiedyś w innym wcieleniu! I pomszczę.

A chodź raz zastanowiłeś się dlaczego zostałeś wydziedziczony? Bill Gates wydziedziczył swoje dzieci i one nie żywią za to urazy do ojca. To co Tobie się należało, to zaledwie promil tego co oni mogli dostać.
To, że Twoja córka o tym ciagle mówi, to Twoja zasługa goryczy jaką nosisz w swoim sercu.

Ja mam 6 letnią córkę i nie widzę większego problemu żeby taką sytuację wytłumaczyć i wyjaśnić że właściciel domu ma święte prawo nim dysponować według swojej woli i tak zwanym spadkobiercom nic do tego.

Trudniej by było wytłumaczyć dlaczego tato z dziadkiem się tak pokłócili, że jeden 2giego (albo oboje) całkowicie odrzucił

Krzysztoff pisze:Ja mam 6 letnią córkę i nie widzę większego problemu żeby taką sytuację wytłumaczyć i wyjaśnić że właściciel domu ma święte prawo nim dysponować według swojej woli i tak zwanym spadkobiercom nic do tego.

Trudniej by było wytłumaczyć dlaczego tato z dziadkiem się tak pokłócili, że jeden 2giego (albo oboje) całkowicie odrzucił

Ja w sprawie jestem zięciem Gdy matka próbowała mi to zrobić przy dużo mniejszym majątku - olałem sprawę i dostałem 1/2 -ą. A po śmierci babki jak moja rodzina skoczyła sobie do gardła powiedziałem że się zrzekam i wyszedłem - okazało się potem że wszystko jest moje A pielęgnuje nienawiść moja żona - ja się zawsze wycofuję jak idzie o kasę a że kocham to mnie rzuca po ścianach - innymi słowy "rzuca mnie po ścianach" za córkę i żonę - taki ze mnie empata

Ludzie nie zdają sobie sprawy, że mogą mieć wszystko co zechcą, gdy połączą się ze źródłem. Darmowe pieniadze i majatki nikomu jeszcze szczęścia nie przyniosły.