Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Tu można podzielić się z innymi użytkownikami pięknymi, zasłyszanymi gdzieś modlitwami, a także poprosić o to, by wspólnie pomodlić się w jakiejś sprawie.

Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: fruwla » 19 maja 2015, 21:40

Tego naprawde nie wiem.
Jakich slow uzywac, jakich modlitw , w jaki sposob?
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: cthulhu87 » 20 maja 2015, 00:45

fruwla pisze:Jakich slow uzywac, jakich modlitw , w jaki sposob?


Wydaje mi się (nie potrafię tego udowodnić), że samo wspomnienie, niekoniecznie zwerbalizowane czy ujęte w słowa, przynosi już ulgę zmarłemu. Używanie określonych formuł modlitewnych, jak każda czynność, w której powtarzamy wielokrotnie rzecz znaną nam i przewidywalną, być może przynosi ulgę czy uspokojenie, ale chyba bardziej nam niż osobom, za które się modlimy.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: Hansel » 20 maja 2015, 02:50

cthulhu87 pisze:
fruwla pisze:Jakich slow uzywac, jakich modlitw , w jaki sposob?


Wydaje mi się (nie potrafię tego udowodnić), że samo wspomnienie, niekoniecznie zwerbalizowane czy ujęte w słowa, przynosi już ulgę zmarłemu.

Więc jeśli myślę np o Jaruzelskim to przynoszę mu tym ulgę w jego cierpieniach ? Ale to zależy jeszcze chyba czy myślę o nim pozytywnie ze współczuciem że jego życie nie potoczyło się inaczej bo w końcu on też był w pewnym sensie ofiatrą tego systemu, a nie na zasadzie a niech się ten stary komuch smaży na dnie Piekła za to wszystko co zrobił ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: bernadeta1963 » 20 maja 2015, 03:12

Myślę , że lepiej się za niego pomodlić niż źle go wspominać . przecież i tak już nie może odwrócić tego co zrobił .
Może modlitwą pomożemy jego duszy i jeżeli znajdzie się ponownie na ziemi może posiadający ją człowiek będzie lepszy.
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: Hansel » 20 maja 2015, 04:21

bernadeta1963 pisze:Myślę , że lepiej się za niego pomodlić niż źle go wspominać . przecież i tak już nie może odwrócić tego co zrobił .
Może modlitwą pomożemy jego duszy i jeżeli znajdzie się ponownie na ziemi może posiadający ją człowiek będzie lepszy.


Ja mu wcale żle nie życzę bo mimo wszystko trzeba przyznać że to był człowiekiem osobiście uczciwym i miał swoje ideały za które walczył.

Moje pytanie dotyczyło raczej tego czy możemy zmarłemu zaszkodzić jeśli będziemy żle o nim myśleć ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: cthulhu87 » 20 maja 2015, 07:32

Hansel pisze:Ale to zależy jeszcze chyba czy myślę o nim pozytywnie ze współczuciem


Ale to chyba logiczne, skoro rozmawiamy w temacie pomocy zmarłym ;)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: Mirek » 20 maja 2015, 09:20

Gdybym tylko mógł powiedzieć...

Czy już za późno, żeby przekazać drogim nam , zmarłym osobom informacje, jeśli nie udało się nam zrobić gdy były jeszcze wśród nas?

Wiele razy słyszymy, jak ktoś po stracie bliskiej osoby wypowiada właśnie te słowa: „ Gdybym tylko mógł jej/jemu powiedzieć…, gdybym tylko zdążył ….” Być może sami też je kiedyś wypowiadaliśmy. Opuszcza nas ukochana osoba, być może dziecko, współmałżonek, rodzic, dziadek, przyjaciel, lub jeszcze ktoś inny. Być może ginie w wypadku, lub zaskakuje go nagła choroba. Śmierć może nadejść po długiej z nią walce. Gdy przemija pierwszy silny szok po tak bolesnej stracie rozpoczyna się okres żałoby. Są rzeczy, słowa, które zawsze chcieliśmy im powiedzieć, jednak nigdy tego nie zrobiliśmy. Rozstanie poprzez śmierć wydaje się nam tak ostateczne, że wielu z nas wierzy, iż już nigdy nie będzie ku temu okazji „ Gdybym zdążył to powiedzieć..” . Ci, którzy powtarzają sobie te słowa przechodzą okres żałoby o wiele boleśniej.

Chcę żebyś wiedział, że nigdy nie jest za późno.

W 1991 roku rozpocząłem bardzo poważnie poszukiwać odpowiedzi na pytanie czy życie po śmierci naprawdę istnieje. Gdzie udają się nasi bliscy, gdy stąd odchodzą? Zadanie to może się wydawać niewykonalne. Podobnie myślałem wówczas ja sam. Jednak z osobistych przyczyn musiałem chociaż spróbować. Minęły cztery lata, zanim mogłem udowodnić sam sobie, ponad wszelkie wątpliwości, że wcale nie przestajemy istnieć wraz ze śmiercią ciała fizycznego. Po czterech latach badań, poszukiwań miejsc, do których udajemy się po odejściu ze świata fizycznego, podjąłem się kolejnego pozornie nie możliwego do realizacji zadania. Rozpocząłem prowadzanie warsztatów, na których nauczam innych jak dokonać tego, co udało się mnie. Jak, poprzez własne, bezpośrednie doświadczenie ( a nie poprzez przyjęcie na wiarę moich przekonań) udowodnić sobie samemu, że nasi drodzy zmarli nadal istnieją w miejscu zwanym życiem po życiu. Jeśli porozmawiasz z którymś z nich, powie ci, że nigdy nie jest za późno. Powie ci, że istnieje prosty sposób, żebyś powiedział swoim bliskim wszystkie te rzeczy, których tak bardzo żałujesz, że nie powiedziałeś, gdy byli jeszcze po tej stronie światła. Dowiesz się jak to zrobić zanim skończysz czytać ten artykuł.

W jaki sposób rozmawiałbyś z ukochana zmarłą osobą? Skąd wiedziałbyś, że słyszy ona to, co do niej mówisz? Odpowiedź na pierwsze pytanie jest prosta. Na drugie natomiast dość skomplikowana. Uzyskanie jakiejkolwiek pewności, że zostało się wysłuchanym może wymagać kilku prób. Na samym początku bardzo wiele będzie zależeć od twojego zaufania. Jeśli jest coś, czego nie zdążyłeś powiedzieć ukochanej osobie przed jej śmiercią, oto w jaki sposób to zrobić.

Znajdź miejsce, w którym nikt i nic nie będzie ci przeszkadzać. Usiądź wygodnie, możesz też się położyć. Zamknij oczy i zrelaksuj się. Czasami ułatwia to skoncentrowanie się na oddechu. Oddychaj powoli i spokojnie. Dla wiele osób doskonałym momentem na to jest czas, gdy kładziemy się do łóżka przed zaśnięciem. Gdy tylko poczujesz się odprężony przywołaj na myśl chwile, które spędzałeś razem z osobą, z którą pragniesz porozmawiać. Wróć pamięcią do szczęśliwych, radosnych wydarzeń, w których razem uczestniczyliście, ciesząc się swoim towarzystwem. Przypomnij sobie wszystko tak dokładnie, jak tylko potrafisz. Przypomnij sobie gdzie byliście i co robiliście. Przypomnij sobie co znajdowało się wokół was. Możesz na przykład wrócić pamięcią do wspólnej wizyty w restauracji. Możesz przypomnieć sobie moment wchodzenia do środka, siadania przy stole. Przypomnij sobie jak wspólnie czytaliście menu wybierając posiłek, jak kelner przyjmował wasze zamówienie. Moment, w którym podawał wam posiłek. Przypomnij sobie jak wyglądał stół, krzesła, talerze i sztućce. Przypomnij sobie jak wyglądały zamówione przez was dania, jak smakowały. Użyj wszystkich zmysłów. Poczuj smaki, usłysz dźwięki, które was wtedy otaczały. Przypomnij sobie o czym rozmawialiście, co mówiłeś ty oraz co mówiła druga osoba.

Możesz zapytać, dlaczego proszę o przypomnienie sobie tych wszystkich rzeczy. Dzieje się tak, ponieważ dzięki swoim własnym doświadczeniom zrozumiałem te oto słowa Alberta Einsteina: „ Wyobraźnia jest o wiele ważniejsza niż wiedza.” Przypominając sobie ze szczegółami chwile spędzane wspólnie z drogą nam zmarłą osobą posługujemy się właśnie wyobraźnią. W momencie, w którym dzięki wyobraźni przypominamy sobie to wszystko w bardzo realistyczny sposób jednocześnie tworzymy połączenie pomiędzy nami a drogą nam osobą, obojętnie gdzie by się ona w tej chwili nie znajdowała. Może się to wydawać bardzo dziwne, jednak odpowiedź na drugie pytane otrzymasz właśnie dzięki swojej wyobraźni. Wróćmy jednak to tego w jaki sposób przekażesz to, co chcesz powiedzieć ukochanej osobie.

Po kilku minutach przypominania sobie wspólnie spędzonych chwil, zacznij w myślach rozmawiać z tą osobą. Jeśli więc przypominasz sobie wspólną wizytę w restauracji możesz wyobrazić sobie, że w myślach zwracasz się do tej osoby: „ Jest coś, o czym zawsze chciałem ci powiedzieć, ale do tej pory nie miałem okazji.” Następnie wypowiedz słowa, które tak bardzo chciałeś, żeby usłyszała. Może być ci trudno uwierzyć, że nie jest to czysta fantazja. Na podstawie moich doświadczeń mogę z całą pewnością stwierdzić, że jeśli tak postąpisz, osoba ta na pewno cię usłyszy. Równocześnie jednak twierdzę, że wszystko to, w co wierzę ja na podstawie swoich doświadczeń nie powinno mieć dla ciebie większego znaczenia.
Ważne jest bowiem, żebyś przekonał się o tym czy zostałeś usłyszany na podstawie swojego własnego, bezpośredniego doświadczenia. W jaki więc sposób możesz otrzymać twierdząca odpowiedź na drugie z pytań i skąd będziesz wiedzieć, że zostałeś usłyszany?

Najprostszym ze sposobów jest poproszenie o jakiś dowód. Posłużmy się jeszcze raz przykładem wspólnej wizyty w restauracji. Powiedziawszy ukochanej osobie, to czego nie zdążyliśmy powiedzieć, zanim odeszła ze świata fizycznego, poprośmy ją, żeby pokazała, opowiedziała, lub dała nam cos, co mogłoby udowodnić nam, że faktycznie usłyszała nasze słowa. Jeśli zapytasz uczestników moich warsztatów w jaki sposób otrzymali dowód na istnienie obszarów niefizycznych mogą opowiedzieć ci o Podstawowej Przesłance. Brzmi ona: jeśli znajdziesz sposób, aby skontaktować sięz osobą, o której wiadomo, że zmarła, jeśli otrzymasz od niej informacje, których nie mógłbyś otrzymać w żaden inny sposób, niż poprzez kontakt z tą właśnie osobą, oraz jeśli informacje te zostaną potwierdzone, wówczas otrzymasz dowód na to, że osoba ta wciąż jeszcze gdzieś istnieje. To „gdzieś” nazywamy obszarami niefizycznymi życia po życiu. Owa informacja, która może nam posłużyć za dowód może przybrać wiele form.

Jedna z uczestniczek warsztatów posłużyła się ta techniką, aby skontaktować się ze swoim zmarłym dziadkiem. Opisując swoje doświadczenie wspomniała, że cały czas wydawało jej się, że wymyśliła całą historie od początku do końca, że był to jedynie wytwór jej fantazji. Poprosiła dziadka o jakiś dowód. To, co jej powiedział, okazało się być skrywanym przez lata rodzinnym sekretem. Otóż dziadek ów był członkiem loży masońskiej, ku wielkiej konsternacji jego rodziny, której przekonania religijne zabraniały tego typu rzeczy. W celu potwierdzenia usłyszanych od dziadka słów kobieta zadzwoniła do swojej ulubionej ciotki, która dobrze znała dziadka za jego życia. Ciotka, choć zmartwiona i zdenerwowana na wieść, że prawda wyszła na jaw, potwierdziła jednak, że dziadek rzeczywiście był Masonem.

W innym przypadku zmarły mężczyzna oświadczył, że za życia w ciele fizycznym uwielbiał przesiadywać w ogródku kawiarenki z widokiem na południowe wybrzeże Francji. Pokazał obraz dwóch mężczyzn. Siedzieli oni przy stole, na którym stała wypełniona po brzegi niedopałkami papierosów popielniczka, puste filiżanki i szachownica. Powiedział, że obraz przedstawia jego oraz jego przyjaciela, któremu podarował w prezencie komplet szachów. Powiedział również, że jedna z figur szachowych, a konkretnie skoczek ( który przedstawiany jest z głową konia) miał oberwane jedno ucho. Obaj mężczyźni, tak zmarły, jak i jego przyjaciel, który potwierdził te informacje, byli zupełnie obcymi osobami dla człowieka, który kontaktował się ze zmarłym i uzyskał te informacje. Otrzymał on dowód, iż obszary niefizyczne życia po życiu naprawdę istnieją. Dysponując tą wiedzą mógł on kontynuować swoje poszukiwania i dowiedzieć się więcej o tym, jak wygląda egzystencja ludzi po drugiej stronie.

O tym, czy ukochana zmarła osoba odebrała twój przekaz możesz się również przekonać podczas snu. Może to ci się wydawać dziwne, jednak zarówno z mojego własnego doświadczenia, jak i z doświadczenia innych osób wynika, że sny są najczęstszą formą kontaktów pomiędzy tymi, którzy odeszli z obszarów fizycznych, a tymi, którzy wciąż w nich egzystują. Zwykle słyszymy, że sny są bezsensownym przeglądem fantazji i wydarzeń całego minionego dnia. Nie zgadzam się z tym.

Kiedy zacząłem poszukiwać odpowiedzi na pytanie, czy życie po życiu naprawdę istnieje, stałem się prawdziwym molem książkowym. Po przeczytaniu stosów książek związanych z tym tematem nabrałem pewności, że jeśli miejsce takie faktycznie istnieje, to musi się ono znajdować w sąsiedztwie obszarów, które odwiedzamy podczas snu. Zgromadziłem na to wiele dowodów. Chcąc zbadać to miejsce zapragnąłem opanować sztukę świadomego śnienia. Świadomy sen, to w wielkim skrócie sen, podczas którego doskonale zdajesz sobie sprawę, że śnisz. W gruncie rzeczy budzisz się w trakcie snu z racji tego, że uświadamiasz sobie możliwość podejmowania wyborów, decyzji dotyczących tego, co rzeczywiście robisz w swoim śnie. Co możesz robić podczas takiego świadomego snu? Możesz badać jego otoczenie, rozejrzeć się za kimś, z kim mógłbyś porozmawiać, od kogo mógłbyś uzyskać jakieś informacje. Jeśli dokładnie wyobrazisz sobie spotkanie z ukochana zmarłą osoba, możesz mieć sen z jej udziałem, lub jej dotyczący.
Jeśli będzie to dla ciebie ważne, zaraz po obudzeniu zapisz wszystko, co pamiętasz z tego snu. Jest bardzo prawdopodobne, że informacje, które zgromadzisz okażą się być dowodem na to, że zmarła osoba naprawdę cię usłyszała. Mam nadzieję, że kiedy tak się stanie, zechcesz podzielić się swoim doświadczeniem z innymi czytelnikami, aby zachęcić ich do samodzielnej próby takiego kontaktu. Wierzę też, że po takim przeżyciu rany spowodowane stratą bliskiej osoby zaczną się goić.



Wrzesień 2006

Bruce Moen

Tłumaczenie: Joanna Mądrzak
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: Hansel » 20 maja 2015, 10:15

cthulhu87 pisze:
Hansel pisze:Ale to zależy jeszcze chyba czy myślę o nim pozytywnie ze współczuciem


Ale to chyba logiczne, skoro rozmawiamy w temacie pomocy zmarłym ;)


Moje pytanie dotyczyło tego czy kiedy się zmarłego przeklina w myślach to można mu w ten sposób zaszkodzić.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: fruwla » 20 maja 2015, 10:32

Mirek dziekuje za Moena, ale nie chodzi mi o kontakty.
Pytam , jakimi slowami sie modlicie, bo tekst " wieczne odpoczywanie... " jakos mi od dawna przestal pasowac.
Wielu spirytstow obiecuje modlitwe za zmarlego, ktorego nie znalo. W tym przypadku, nie moze byc mowy o wspolnych przezyciach, wspomnieniach, bliskosci, JAK sie oni wtedy modla... chyba ze to tylko frazes dla uspokojenia osieroconch.
Modlitwy katolickie i ewangelickie znam, niektore nawet na pamiec np. wieczne odpoczywanie albo anielski orszak.
Ale to nie o to chodzi , szukam czegos wiecej.
Modlitwa jest to tylko i wlacznie rozmowa z Bogiem.
Nie moge sie modlic do kolezanki, moge z nia rozmawiac. A jesli chce sie modlic za zmarla kolezanke to jak mam z Bogiem o niej rozmawiac.
Na czym polega rozmowa ze zmarlym wiem.
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Jak modlic sie za zmarla osobe ?

Postautor: Mirek » 20 maja 2015, 11:00

To zapytaj kart jak modlić się za zmarłych.
Myslałem, ze najlepiej osoba zmarła wie co jej potrzeba, jaka forma modlitwy, dlatego najlepiej ją zapytać.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Następna

Wróć do Modlitwa

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości