Mirek pisze:„Panie, błagam Cię, przebacz mi moje trzy główne grzechy. Pierwszy, że wyruszyłem na pielgrzymkę
do Twoich licznych świątyń, niepomny na Twą obecność w każdym zakątku ziemi. Drugi, że tak często
wołałem do Ciebie o pomoc, zapominając, że Ty bardziej ode mnie troszczysz się o moje dobro;
a wreszcie za to, że jestem tu, aby Cię prosić o przebaczenie wiedząc, że wszystkie nasze grzechy
są przebaczone, jeszcze zanim je popełnimy”.
Może jestem jakaś inna, jednak ja w tym jak najbardziej widzę logikę.
Wszystkie trzy grzechy opisują tak na prawdę niedoskonałość człowieka i brak pełnego zaufania do Boga. Człowiek, który zdał sobie sprawę z tego faktu prosi o przebaczenie, gdyż wie, że błędem było szukanie Boga z konkretnych, wyznaczonych przez człowieka miejscach, zapominanie, że Bóg wkłada w nasze dobro więcej zaangażowania niż my sami, a także że Bóg wybacza nam wszystkie błędy zanim powstaną, ponieważ nasze winy nie niszczą Jego, ale nas samych. On z założenia rozumie naszą niedoskonałość i wie, że będziemy takie błędy popełniać. To, co napisałam wiąże się ściśle z wypowiedzią Nikity i Krzysztofa.