cthulhu87 pisze:Chodzi o argumentację w stylu: trzeba być rzeźnikiem, żeby rozprawiać o wyższości mięsa wołowego nad mięsem wieprzowym.
Albo: Nie jesteś piekarzem, więc o chlebie wypowiadać się nie masz prawa!
W tym przypadku: nie jesteś medium, więc o płatnym mediumizmie się nie wypowiadaj.
To jest prawdziwy sofizmat.
A czy to takie niezrozumiałe, złe i naganne, że jeśli się czegoś nie zna z autopsji, to lepiej sie nie wypowiadać ? Mam wrażenie, że część forumowiczów nadal tego nie rozumie. Mają idealistyczną wizję i fanatycznie, bezkrytycznie się jej trzymają...
cthulhu87 pisze:Rzecz w tym, że medium stanowi tylko część grupy spirytystycznej - jednak jako część szczególnie wyróżniona, winno być nieskazitelne moralnie (a przynajmniej dążyć do tego), aby uniknąć niebezpieczeństw związanych ze swoimi zdolnościami. Płatny mediumizm tu na pewno nie pomaga. A czy przeszkadza? Oceńcie w swoich sumieniach. Prawda jest taka, że za wszelką cenę usprawiedliwia się tylko ten, którego gryzie sumienie.
Medium samo w sobie jest grupą spirytystyczną. To poprzez nie zachodzi kontakt z nieznanym światem. To ono widzi, słyszy, czuje, rozmawia z duchami. I lepiej od nas orientuje się w niebezpieczeństwach. A nie my, którzy myślimy, że jesteśmy częścia grupy spirytystycznej. Nie jesteśmy. Medium nas nie potrzebuje. To my potrzebujemy medium, by poznać to, co ukryte, i to nam na tym zależy. To my czytamy literaturę spirytystyczną, fascynujemy się postaciami sławnych mediów, dyskutujemy, zakładamy grupy, stowarzyszenia, organizujemy seanse, żyjemy(a przynajmniej wydaje się co niektórym) żę żyją zgodnie z zaleceniami duchowymi. Chcemy badać tamten świat. Robimy wszystko, by uważać się za spirytystów i chociaż troszkę zbliżyć się do istoty mediumizmu. Niestety nie dane nam to. Dlatego trochę więcej pokory moi mili. Wasze - nasze opinie są nieistotne. Tamten świat rządzi się swoimi prawami. Sam dobrał sobie wspólpracowników w osobach medium. Takich a nie innych... I to, czy nam się coś podoba czy nie, to tylko nasza sprawa nie mająca nic wspolnego z tym, o czym nie mamy pojęcia. A nie mamy, bo nie jesteśmy mediami...
cthulhu87 pisze: Wolę przy tym opierać się na opinii autorytetów, niż na własnych doświadczeniach.
A ja opieram się na swoim własnym doświadczeniu i tylko w swoim imieniu mogę coś powiedzieć, a nie w cudzym. Nie mam takiego prawa ...
Uważam też, że nie mamy prawa przestrzegać ludzi przed płatnymi mediami, wmawiać im, że tylko filantropijne media są wiarygodne, gdyż wypacza to i tak wypaczony obraz w społeczeństwie i przynosi więcej szkody niż pożytku. Za to mamy obowiązek nieść wiedzę o istocie spirytyzmu i mediumizmu tak, by ludzie sami wiedzieli, kto jest dobrym, prawdziwym medium, (chociaż weźmie pieniądze) a kto oszustem(chociaż bezpłatnym) Przecież chodzi o dobro tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy... Powinniśmy piętnować oszustów i oszustwa, a nie sposób zapłaty za usługę. Bo to z wiarygodnością medium ma niewiele wspolnego. Nie bądźmy policją religijną i twórzmy ze spirytyzmu nowej alternatywnej religii, bo duchy tego nie potrzebują. One dają, bo człowiek prosi, bo takie jest prawo rozwoju, nieść wiedzę... A czy my ją przyjmiemy teraz, czy za tysiąc lat, to w ich świecie nie ma znaczenia...