spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Wszystko o Spirytyzmie w Internecie: ciekawe strony, nagrania, linki do książek w wersji elektronicznej, informacje o ciekawych aukcjach.

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: sigma » 31 paź 2010, 13:48

atalia pisze:Sigmo,ależ ten człowiek pracuje i to bardzo cieżko-dzieli się z ludźmi swoją wiedza i doświadczeniem ...


I dlatego jego właśnie wybrałem jako przykład owocu nauk pobieranych w klasztorze buddyjskim. Napisałem również że w celu udzielania takich właśnie nauk należy dostatecznie długo m.in. medytację praktykować. A zatem to ciche siedzenie bez sensu nie jest.

Oczywiście że pracować można w ogóle bez medytacji. Z tym że, tak czy inaczej, trzeba być w stanie jakoś dokonać refleksji nad swoim postępowaniem. Bo np. Adolf Hitler był podobno bardzo pracowitym człowiekiem...

Przeczytałem ostatnio "Czym jest spirytyzm" Allana Kardeca co daje nadzieję na to że zacznę się tu wpisywać zgodnie z tematyką forum. I, przyznam szczerze, gdyby nie wiedza wyniesiona z mojej mizernej medytacji samouka, nie zrozumiałbym z tej książki tyle ile zrozumiałem.

Czytając książkę poznałem jej autora, w pewnej mierze oczywiście. I jestem przekonany że dlatego wszystko tak logicznie wyłożył ponieważ w poprzednich inkarnacjach praktykował jakąś medytację. Niewykluczone że my dziś jesteśmy na forum bo też kiedyś praktykowaliśmy.
Piotr

Kto zwycięża innych, jest silny. Kto zwycięża siebie, jest wielki.
sigma
 
Posty: 1136
Rejestracja: 12 sie 2009, 19:02
Lokalizacja: Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: atalia » 31 paź 2010, 21:38

Kochany Sigmo, z tym Hitlerem to mi odrobinę trąci sofizmatem..

Sigmo,uważam,ze medytacja nie jest dla wszystkich.Ja np.bardzo lubię myśleć,myślenie to wręcz moje ulubione zajęcie i bardzo trudno jest mi zatrzymac te procesy ad hoc.
W celu oczyszczenia umysłu i zatrzymania galopady myśli uzywam nagran Hemi-sync,które z łatwością synchronizują pracę półkul mózgowych i wprowadzają umysł w stan alfa.Po prostu bardzo to lubię i po ćwiczeniach czuję sie doskonale,co oczywiscie nie oznacza,że każdemu musi to odpowiadać.

"Ora et labora"-czyż nie jest to prawdziwie spirytystyczne powiedzenie?
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: sigma » 31 paź 2010, 22:37

atalia pisze: ... z tym Hitlerem to mi odrobinę trąci sofizmatem ...


:) Rzeczywiście trochę tak, sam się zastanawiałem czy to dobry przykład. Ale przecież zdarza się że ludzie robią coś w dobrej wierze, okazuje się że wyszło całkiem nie tak a wystarczyło chwilę się zastanowić ...

atalia pisze: ... uważam,ze medytacja nie jest dla wszystkich ...


To prawda. Ale przeciwwskazania są rzadkością, odnoszą się do konkretnych stanów psychiki i umysłu.

atalia pisze: ... Ja np.bardzo lubię myśleć ...


Ja też. W ogóle przypuszczam że na tym forum to powszechne upodobanie :).

atalia pisze: ... myślenie to wręcz moje ulubione zajęcie i bardzo trudno jest mi zatrzymac te procesy ad hoc ...


Dla jasności: sprawdziłem w Wiki znaczenie zwrotu "ad hoc"

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ad_hoc

i odpowiadam zgodnie z jego wyjaśnieniem w Wiki i w odniesieniu do jedynej medytacji jaką znam czyli zen szkoły soto:

Medytacja zen soto nie polega na powstrzymywaniu się od myślenia. Od siebie dodam że nie polega również na wypieraniu emocji. Ona polega na ich obserwacji i "puszczaniu". To tak jak prowadzenie samochodu w mieście. Jadą inne samochody (emocje) i suną tramwaje (myśli). A ja sobie jadę i staram się nie zderzyć z nimi (przykleić do nich). Doświadczam wtedy że moje emocje i myśli tak naprawdę nie są mną.


atalia pisze: ... "Ora et labora"-czyż nie jest to prawdziwie spirytystyczne powiedzenie?


Tego nie wiem, nie doczytałem jeszcze ...

:roll:
Piotr

Kto zwycięża innych, jest silny. Kto zwycięża siebie, jest wielki.
sigma
 
Posty: 1136
Rejestracja: 12 sie 2009, 19:02
Lokalizacja: Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: Nikita » 01 lis 2010, 00:11

odnosze wrazenie, ze Atalia nie rozumie o co mi chodzi...
No coz...nie bede probowac wyjasniac .... niech juz tak zostanie: kazdy przy swoim zdaniu....
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: atalia » 02 lis 2010, 08:37

Sigmo, niektórzy mówią "ora et labora,a będziesz jak zmora" ;) ,ale przecież my wiemy,że to nieprawda,czyż nie? :P
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: sigma » 02 lis 2010, 13:27

Drogie Panie, opuszczam dyskretnie ten wątek.

:shock:
Piotr

Kto zwycięża innych, jest silny. Kto zwycięża siebie, jest wielki.
sigma
 
Posty: 1136
Rejestracja: 12 sie 2009, 19:02
Lokalizacja: Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: Nikita » 02 lis 2010, 17:13

Sigma juz takze zauwazyles, ze niektorzy chcieliby sobie Ciebie przywlaszczyc? Ja Cie bardzo lubie ale w zaden sposob nie ograniczam....
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: atalia » 02 lis 2010, 18:33

:oops: "Niektórzy"pewnie się już nigdy do Sigmy nie odezwą ze strachu przed byciem posądzonymi o jego zawłaszczenie. :(
:lol: :lol: :lol:
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: sigma » 02 lis 2010, 21:18

Drogie Panie, jak myślicie, czy zima latoś będzie łagodna czy raczej ostra ?

8-)
Piotr

Kto zwycięża innych, jest silny. Kto zwycięża siebie, jest wielki.
sigma
 
Posty: 1136
Rejestracja: 12 sie 2009, 19:02
Lokalizacja: Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie

Re: spirytyzm a (rzekomo)Biblia

Postautor: atalia » 02 lis 2010, 22:37

Sigmo,przecież wiesz,że się do Ciebie nie odzywam,a dlaczego ,patrz wyżej. :cry:

:lol:
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

PoprzedniaNastępna

Wróć do Spirytyzm w Internecie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość