artur pisze:Konrad, może byś dał jakiś komentarz. Czy to jest jakiś ewnement czy w Brazylii też to się zdarza. Poproszę o fachowy komentarz
Artur, domyślam się, że chodzi Ci o podejście kościoła do kwestii spirytyzmu i Duchów, a nie o wklejanie linku z youtube na forum
Generalnie obserwuję w kościele cztery frakcje w tym temacie i jest to raczej powszechne, nie zależy od kraju.
1) Zaciekli przeciwnicy - tych w Brazylii jest sporo, gdyż traktują spirytyzm jako ewidentne zagrożenie. Oni właśnie twierdzą, że to dzieło szatana itp. U nas ten nurt przejęło Radio Maryja, które krytykowało ostro Brune'a, twierdząc, że nie prezentuje on stanowiska kościoła. Ta grupa twierdzi, że to szatan się komunikuje albo duchy, ale nie dusze zmarłych. Swoją drogą nie potrafią doprecyzować, czymże są owe "duchy". Znanym przeciwnikiem spirytyzmu był m.in. ojciec Azevedo w Brazylii, który atakował co i rusz Chico Xaviera, całkowicie jednak bezskutecznie, posuwając się często do przeinaczeń i naciąganych faktów.
2) Ludzie, którym to obojętne albo którzy nie znają tematu. Dominują zwłaszcza w krajach, gdzie spirytyzm jest średnio popularny.
3) Frakcja nazwijmy to brune'owska, czyli ta, która do kwestii komunikacji z zaświatami odnosi się pozytywie. Reprezentuje ją Brune, ale i mnóstwo innych księży, którzy prowadzili badania np. w dziedzinie transkomunikacji. Można o tym poczytać w "Umarli mówią do nas". Bardzo ciekawa była wypowiedź o. Gino Concettiego, który ściśle współpracował z Osservatore Romano, czyli gazetą papieską. Stwierdził on - i zapewne nie mógł tego zrobić bez pozwolenia "z góry" - że kościół nie jest przeciwny badaniu możliwości komunikacji z zaświatami, jeśli przyświeca jej cel religijny albo naukowy. Co ważne głos samego Brune'a jest też istotny, bo jest on profesorem teologii na Sorbonie, a więc osobą, która stanowisko kościoła musi świetnie znać.
4) Frakcja ukrytych spirytystów - to księża, zakonnice, którzy zupełnie nieświadomie mają kontakt z zaświatami. W Hiszpanii ukazały się nawet powieści mediumiczne otrzymywane przez zakonnicę, w Rzymie jest muzeum takowych kontaktów itp.
Stwierdzenie więc, że spirytyzm to dzieło szatana, które kościół potępia w całej rozciągłości można więc uznać za nieco przesadzone i świadczące o tym, że ktoś nie zna dobrze tematu.
Ja sam myślę, że kościół doskonale sobie zdaje sprawę z możliwości kontaktu z duszami zmarłych i zagrożeniami, które są z tym związane. Póki co więc delikatnie bada temat za pośrednictwem osób takich jak Brune (Swoją drogą Brune odwiedzał Divaldo, a nie mógłby przecież odwiedzać wysłannika szatana
)