atalia pisze:Wierzę,że spłynęła na Ciebie łaska Ducha Świętego i uczyniła Cię człowiekiem szczęśliwym.Nawet trochę Ci tego zazdroszczę.Ale czy stało się to za przyczyną KK?
Czy łaska ta spływa tylko i wyłącznie na katolików?Muszę powiedzieć,ze trochę boję się księży o których mówiłeś.Zwykli ludzie posiadajacy taką moc-trochę mi to pachnie hipnozą i wpływaniem na podświadomość.Ale być moze się mylę.
Serdecznie pozdrawiam.
W trakcie rekolekcji spłynęła na mnie Łaska Boża ale ona nie uczyniła mnie szczęśliwym człowiekiem. Bo na szczęście trzeba codziennie pracować. To co doznałem to przebudzenie duszy, oczyszczenie duszy. Moc, która spłynęła na mnie pozwoliła mi negatywnie ocenić własne życie, tzn poczułem jego grzeszność. Poczucie grzeszności i świadomość otrzymania Łaski pozwolia mi świadomie przystąpić do spowiedzi z poczuciem głębokiego żalu. Cały szereg mniejszych i większych cudów duchowych, które doświadczyłem na rekolekcjach spowodował, że uwierzyłem w Jezusa i siłę Kościoła katolickiego, czego konsekwencją było nawrócenie.
Co do hipnozy. Myślę, że niełatwo mnie zahipnotyzować. Na rekolekcjach krytycznie podchodziłem do radykalnych teori Ojca Manjackala. Na rekolekcjach byłem z żoną i krytykowałem mocno to co mówił na temat okultyzmu. Po pewnej fali rozczarowania treścią merytoryczną wielu kazań, pomimo sceptycznej postawy do teorii doznałem ŁASKI BOŻEJ, która odmieniła moją duszę.
Księża charyzmatyczni są to księża, dysponujący często wielką mocą duchową. Ale oni są jedynie pośrednikami Mocy Jezusa. Mają tak czyste serca i tak głęboką wiarę, że Duch Święty działa poprzez nich w sposób niewyobrażalny. Mogą uleczyć nieuleczalnie chorego, nawrócić grzesznika, mocąDucha Świętego jasnowidzą jak jest tego potrzeba. Jest to coś w rodzaju daru, który otrzymali apostołowie. Tak jak wpomniałem wcześniej, kiedy zacząłem intensywnie wątpić w słowa Ojca Manjackala to podczas godzinnej modlitwy o uzdrowienie,kiedy mówił kto z czego jest wyleczony, Ojciec Manjackal wypowiedział następujące słowa: "Wielki Strumień Łaski spływa na Artura". A ja w tym momencie poczułem jak by jakaś energia wlewała się do mnie jak woda do beczki. Czułem , że za chwilę ta energia się przeleje i jak nie przestanie mnie napełniać to się przewróce zamroczony. Trwało to kilka sekund. i się zatrzymało.
po tym cudzie moja świaomość zaczęłą się przemieniać a ja zacząłem doświadczać kolejnych cudów duchowych.
Przez całe moje życie nie poczułem takich cudów duchowych, takiej błogości serca jak na rekolekcjach prowadzonych przez księży charyzmatyków. A w poszukiwaniach duchowych byłem nawet w Indiach w aszramie Sai Baby. W rekolekcjach może brać udział każdy, nawet spirytysta...