,,Mimo że nadprzyrodzone moce niewiele mają wspólnego z religią, wiele osób deklaruje, że wierzy zarówno w Boga, jak i w duchy. Przekonanie o obecności dusz zmarłych pomiędzy żywymi towarzyszy nam od zawsze i idzie w parze z innymi paranormalnymi zjawiskami.
Wygląda na to, że od zarania dziejów trudno nam pogodzić się z umieraniem. Wiara w obecność dusz zmarłych pomiędzy żyjącymi ma swoje podłoże w przywiązaniu do osób, które odchodzą. Po śmierci kogoś bliskiego on ciągle pozostaje w naszej pamięci, i jeśli rano okaże się, że jego zdjęcie jest lekko przekrzywione, pomyślimy, że to dusza zmarłego daje o sobie znać.
Wiara w duchy i inne zjawiska paranormalne jest tak powszechna, że nie jest zarezerwowana tylko dla określonej grupy. Przekonanych o ich istnieniu znajdziemy zarówno wśród kobiety i mężczyzn w każdym wieku, jak również u absolwentów uczelni i osób bez wyższego wykształcenia. W tym wypadku po prostu nie ma reguły, a wszystko dlatego, że mózg każdego z nas zbudowany jest w ten sam sposób.
Faktem jednak jest, że zdecydowanie mniej podatne na paranormalne wpływy są osoby głęboko związane ze swoją religią. Wyjaśnienia niezrozumiałych rzeczy doszukują się po prostu np. w Bogu. Przeświadczenie o istnieniu duchów natomiast najczęściej idzie w parze z wiarą w inne, podobne zjawiska.
Potrzeba wiary w najdziwniejsze zjawiska wywodzi się z ludzkiej potrzeby nadawania sensu wszystkiemu, co nas otacza. Nasz mózg nie jest w stanie przejść do porządku dziennego nad rzeczami, którym brak uzasadnienia. Świetnym przykładem jest sytuacja, w której uliczna latarnia gaśnie akurat wtedy, kiedy ją mijamy. Jeśli stanie się to kilka razy w ciągu stosunkowo krótkiego okresu czasu wiele osób dojdzie do wniosku, że latarnie gasną właśnie wtedy, kiedy do nich podchodzą. Zapamiętują te sytuacje, ponieważ są nietypowe, odbiegające od normy. Jeśli jednak policzylibyśmy wszystkie latarnie, obok których przechodzimy każdego dnia, zgaśnięcie nawet jednej dziennie nie zrobiłoby na nikim większego wrażenia.
Zapamiętywanie takich zjawisk i przypisywanie im paranormalnych właściwości bierze się stąd, że ludzki mózg, choć jest niezwykle skomplikowany, jest też odrobinę leniwy. Zawsze szuka dróg na skróty. Dlatego właśnie, jeśli w starym, opuszczonym domu zaskrzypi podłoga, wiele osób przestraszy się spacerujących po strychu duchów, zamiast pomyśleć, że to być może naturalne odgłosy osiadającego budynku. Poszukiwanie racjonalnych rozwiązań danych sytuacji powinno być czymś całkowicie naturalnym, jednak szybciej jest przywoływać proste skojarzenia.
Socjolog Christopher Bade twierdzi, że wszystko wskazuje na to, że wiara w zjawiska paranormalne towarzyszy nam od zawsze i miało to swój cel. Mitologia na przykład powstała, kiedy ludzie nie znali podłoża podstawowych praw natury. Potrzeba wyjaśnienia jak to się dzieje, że Słońce codziennie wschodzi, przerodziła się w mit, że to bogowie wyciągają je na nieboskłon. Nikt wtedy nie spodziewał się, że Ziemia krąży wokół Słońca. Jeśli obserwujemy skutek, musi być też jakaś jego przyczyna, nie ważne czy racjonalna, mózgowi wystarczy, aby po prostu była.,,
http://odkrywcy.pl/kat,111396,title,Dla ... aid=61a07d
Ja mam z tym problem bo fakt że na ślady kontaktów ludzi z Duchami natrafimy we wszystkich kulturach i we wszystkich na długo zanim urodził się Allan Kardec stanowił dla mnie zawsze stanowił dla mnie najsilniejszy argument za tym że że one istnieją naprawdę. Z drugiej strony co jeśli wynika to tylko z jakichś właściwości ludzkiego mózgu?