Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Wszystko o Spirytyzmie w Internecie: ciekawe strony, nagrania, linki do książek w wersji elektronicznej, informacje o ciekawych aukcjach.

Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: kalatala » 08 lis 2014, 21:53

Piszą o nas :-D A powiem Wam, że to reakcja na moje Facebookowe akcje :-D

http://www.lifeconnect.info/pl/lifeconn ... spirytyzmu
Awatar użytkownika
kalatala
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 913
Rejestracja: 28 cze 2012, 19:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: Mirek » 08 lis 2014, 22:14

Czy tego przypadliem jakiś Świadek Jehowy nie napisał?
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: atalia » 08 lis 2014, 22:17

To wyjątkowo głupi i prymitywny tekst . Nie przejmujmy się takimi bzdurami.
Świadkowie Jehowy natomiast nie wierzą w życie po śmierci.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: Nikita » 08 lis 2014, 22:43

to chyba nie o nas...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: megan6 » 09 lis 2014, 10:40

A ja właśnie czytam książkę Umarli mówią do nas i chciałabym coś Wam zacytować:

"Było to 17 września 1952 roku. W laboratorium fizyki doświadczalnej znajdował się razem z Gemellim ojciec Pellegrino
Ernetti. Bardzo dobrze przypomina sobie to wydarzenie. Opowiedział mi o nim, gdy odwiedziłem go w klasztorze San
Giorgio Maggiore w Wenecji. Pracowali wówczas wspólnie nad montażem nagrań, by wyeliminować z nich pewne tony.
Używali w tym celu oscylografu i starych magnetofonów szpulowych, w których nośnikiem był stalowy drut. Drut ciągle
się rwał, urządzenie wymagało co chwilę naprawy, tracili więc dużo czasu. Od wielu lat, od śmierci ojca, w trudnej sytuacji
ojciec Gemelli miał zwyczaj zwracać się do niego z czułą prośbą: "Tato, pomóż mi!". A przy tej pracy okazji do pomocy nie
brakowało. Gdy więc drut znów się zerwał, ojciec Gemelli, próbując go naprawić, jak zwykle poprosił zmarłego o pomoc.
I wówczas, włączywszy naprawione urządzenie, zamiast nagrania śpiewu gregoriańskiego usłyszał wyraźnie słowa: "Oczywiście,
że ci pomagam, jestem zawsze z tobą!".
W pierwszym momencie ojciec Gemelli był bardzo przerażony. Zaczął się trząść i oblewać potem. Zachęcony jednak
przez ojca Emettiego, zawołał po raz drugi. I znów ten sam głos odpowiedział wyrażnie i nieco ironicznie: ,,Ależ tak, głuptasie,
czy nie widzisz, że to właśnie ja?". "Głuptasie" - tak zazwyczaj czule nazywał go ojciec. Obaj zakonnicy czym prędzej
donieśli o tym wydarzeniu papieżowi Piusowi XII, który uspokoił ojca Gemellego:
"Mój drogi ojcze, proszę się nie niepokoić. To, co się wydarzyło, jest faktem ściśle naukowym i nie ma żadnego związku
ze spirytyzmem. Magnetofon jest narzędziem obiektywnym, które nie może ulec sugestii, wychwytuje i nagrywa wibracje
dźwiękowe niezależnie od tego, skąd pochodzą. To doświadczenie być może da początek nowym badaniom naukowym, które
potwierdzą wiarę w życie pozagrobowe".
Przynajmniej jeszcze raz dał się wyraźnie słyszeć inny głos, i to kilka miesięcy przed przygodą Jfugensona. Wydarzenie,
do którego doszło w maju 1959 roku, warte jest przytoczenia. Sidney Woods był wówczas z przyjaciółką u pewnego medium
w Londynie, by nagrać jego słowa. Nagle dał się słyszeć inny głos. ,,z trudem i powoli - jak precyzuje Jean Prieurlo- głos
ten powiedział: 'Dzień dobry wszystkim, tu Jego wielebność Lang!'. Arcybiskup Canterbury zmarł w 1945 roku. Głos wydawał
się dochodzić z prawej strony, z miejsca odległego o metr od głowy medium. Co najbardziej niezwykłe, dał się słyszeć
i równocześnie nagrywał się na taśmę; odbyło się to więc nieco inaczej niż w przypadku opisanym powyżej. Głos stawał się
stopniowo "pełniejszy, szybszy i podyktował dwudziestominutowy przekaz, w którym arcybiskup podkreślał tak wartość,
jak i niebezpieczeństwa spirytyzmu"
. Ci wszyscy, którzy znali dobrze arcybiskupa Langa i słuchali tego nagrania, mieli wrażenie,
że istotnie był to jego głos. Przewielebny John Pearce Higgings, wikariusz z Putney, rozpowszechnił je nawet w angielskiej
telewizji.

A poza tym wydaje się, że najwyższe władze kościelne, nie angażując się wprost (czego zresztą nie powinny robić),
bardzo uważnie śledzą przebieg tych badań i wielokrotnie wyraziły zainteresowanie ich przebiegiem.
Jak widzieliśmy, były arcybiskup Canterbury bez wahania pozwolił, ażeby jego głos słyszano za pośrednictwem medium.
7
Pragnął mówić o spirytyzmie, nie potępiając go z góry. Inny ksiądz katolicki, ojciec Leo Schmid, poświęcił wiele swojego
cennego czasu podobnym badaniom. Prałat Karl Pfleger, proboszcz z Behlenheim w Alzacji, pilnie śledził prace Constantina
Raudive'a. Ale co jeszcze ważniejsze dla katolików, papież Paweł VI był bezpośrednio informowany przez Jiirgensona o badaniach
w tej dziedzinie przy okazji kręcenia fllmu o Watykanie. Nie przeszkodziło to wcale papieżowi odznaczyć Jurgensona
Orderem Świętego Grzegorza Wielkiego, chociaż Jurgenson nie był nawet katolikiem. W 1970 roku sam Watykan
utworzył katedrę badań parapsychologicznych, a także zespół, który jesienią 1970 roku na trzecim międzynarodowym kongresie
Imago Mundi przedstawił referat na temat głosów z zaświatów. Oficjalnie zachęcony przez Watykan, zespół kontynuował
badania 13• Powiedział mi o tym sam ojciec Andreas Resch, redemptorysta, kiedy złożyłem mu wizytę w Innsbrucku,
w Instytucie Parapsychologii, którym kieruje. To on jest odpowiedzialny za publikację Imago Mundi i prowadzi w Rzymie
wykłady na temat zjawisk paranormalnych. On także (wraz z trzema innymi księżmi) zabrał głos na szóstym międzynarodowym
kongresie Ruchu Nadziei (Movimento della Speranza), który odbył się w dniach 18-20 września 1992 roku. Ruch
ten gromadzi wielu rodziców, którzy stracili dzieci, i podczas konferencji poświęca się dużo uwagi nagranym przesłaniom
14. Tak więc mniemanie, że Kościół katolicki sprzeciwia się tego typu przekazom, może wynikać wyłącznie z braku informacji.
In the arms of the angel fly away from here ...
you're in the arms of the angel, may you find some comfort here
Awatar użytkownika
megan6
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 214
Rejestracja: 23 lut 2013, 19:57
Lokalizacja: Kendal

Re: Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: kakofonia myśli » 10 lis 2014, 12:25

Hahaha Karola, alem się uśmiała. Tekst niezmiernie merytoryczny i oparty na faktach. Po drugim akapicie się podałam stwierdzając, że skoro i tak "na pewno" umrę to nie ma sensu brnąć w to dalej :p
Pelo Amor ou Pela Dor... (By love or by pain)

„What is mind? No matter. What is matter. Never mind.” Thomas Hewitt Key

sbitara77@gmail.com
Awatar użytkownika
kakofonia myśli
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 386
Rejestracja: 15 lut 2013, 04:26
Lokalizacja: The space-time continuum...

Re: Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: soldado » 20 lis 2014, 21:25

Wiele średniowiecznych kościołów, które do dziś stoją w Anglii, ma od północnej strony specjalne drzwi, zwane diabelskimi wrotami. Nie do końca wiadomo, czemu miały służyć, ale jedno nie ulega wątpliwości: jeśli wierzycie w naukę o nieśmiertelności duszy, pogląd ten może być dla was diabelskimi wrotami spirytyzmu, po przekroczeniu których dacie się zwieść legionom Lucyfera podszywającym się pod zmarłych21.


Jak to nie wiadomo, czemu te diabelskie wrota miały służyć ? :shock:
Zaraz za nimi stał ogromny drewniany wóz Świętej Inkwizycji, a w nim były różnorodne narzędzia do przesłuchiwania wszelkiej maści innowierców, w tym tych od legionów Lucjana :lol:
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3193
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: Hansel » 27 lip 2015, 00:44

Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Diabelskie Wrota Spirytyzmu :-D

Postautor: Hansel » 27 lip 2015, 18:08

De Mello miał rację jak mówił że teologia to choroba.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26


Wróć do Spirytyzm w Internecie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości