Luperci Faviani , pytasz o co chodzi z tym przejściem duszy na drugą stronę i dotarciu do światła.
Pisze o tym dokładnie Wanda Prątnicka w swojej ksiazce. Akurat jestem w temacie , bo skończyłam ją czytac:)
Niestety wiele dusz, które opuściły ciało fizyczne nie przeszła na drugą stronę kurtyny śmierci. Co gorsza, stale przybywa dusz, które pozostają zawieszone między Niebem a Ziemią, które z jakichś powodów nie zdecydowały się pójść do Boga. Przyczyn tego stanu może być wiele.(...)
Najważniejszą jest fakt, że dusze po śmierci często nie wiedzą lub nie wierzą w to, że umarły. Nic się dla nich nie zmienia. Przeoczyły własną śmierć i sądzą, że nadal żyją. Nie uświadamiają sobie, że mogłyby pójść do Światła. Uważają, że jako żywi nadal należą do Ziemi.(...)
Gdy dusza odwraca się od Światła i nie chce przejść na drugą stronę kurtyny śmierci, nikt jej od tej decyzji nie odwodzi. Bóg dał nam wolną wolę i dusza może zawsze, nawet w momencie śmierci z niej skorzystać. Do tej pory dusza miała zewsząd pomoc, wystarczająco dużo energii oraz cel, miała dokąd pójść. Od momentu, w którym zamyka się na skorzystanie z wejścia do "Nieba", zaczyna się zastanawiać co począć. Najczęściej wraca do swoich najbliższych, rodziny lub osób, z którymi była za życia bezpośrednio związana.
Dusze, które odmówiły przejścia na drugą stronę kurtyny śmierci będę odtąd nazywała duchami. Po pewnym czasie od zgonu ciała duch powoli spostrzega, że zaczyna mu brakować energii i nie bardzo wie, skąd ją wziąć. Gdyby miał kontakt z innymi duchami, te pewnie uświadomiłyby go, jak ma sobie radzić, ale na początku nie zauważa swoich towarzyszy i jest pozostawiony sam sobie. Staje się coraz słabszy, coraz bardziej apatyczny, myślenie przychodzi mu z wielkim trudem. Odzywa się w nim instynkt samozachowawczy.(...)
Wiele duchów nie wie z jakiego źródła zasilić się energią i decyduje się na jej kradzież. Część z nich nie widzi w tym nic złego, inne czują się źle, sądząc, że robią coś nagannego. Te ostatnie najczęściej nie podczepiają się pod konkretnego człowieka lecz czerpią energię z różnych ludzi po trochu. Najczęściej przebywają w dużych skupiskach ludzi. Wszystkie duchy, które nie przeszły na drugą stronę kurtyny śmierci muszą znaleźć źródło energii, aby mogły funkcjonować. Mogłyby o nią poprosić Boga, ale nie chcą lub nie mają na to odwagi. Wolą ją ukraść zwierzęciu, człowiekowi, roślinie. (...)
Duch, który nie zdecydował się przejść na drugą stronę kurtyny śmierci najczęściej wraca do swojej rodziny, którą niedawno opuścił. W jego domu panuje żałoba, wszyscy są przybici, załamani, zrezygnowani. Żałobnicy bardzo często oddaliby wszystko za to, żeby można było cofnąć czas i aby ta ukochana dusza była wśród nich, żywych. Postępując w taki sposób sprawiamy, że dusza nie może odejść. (...)
Gdy duch, który nie przeszedł na druga stronę kurtyny śmierci, wraca do rodziny a ta pragnie jego powrotu, to nie ma on najmniejszego problemu z energią. Po prostu podczepia się pod domowników i ściąga ją z nich. Żałobnicy zazwyczaj są tak przybici swoim nieszczęściem, że na początku nie zauważają, że duch wniknął w kogoś z nich. Gdy to zauważą, często jest już za późno na reakcję. (...)
Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii o P. Prątnickej, czy ktoś miał z nią kontakt, lub słyszał o jej formie pomocy?
"Śmierć nie jest zgaszeniem światła,lecz tylko wyłączeniem lampy,ponieważ przyszedł świt. "
R.Tagore