Luperci Faviani pisze:Ludzi nie zabija święto, tylko brawurowa jazda, zmęczenie za kierownicą i alkohol przed jazdą.
Spowodowane tym, że ludzie pędzą nie wiadomo gdzie na owe święto
No ale, nie zmienimy tego, więc nie ma co o tym dalej pisać.
Luperci Faviani pisze:1 listopada miałem okazję usłyszeć niektóre rodziny przy grobach, że aż zastanawiałem się co dla nich jest ważniejsze - pamięć, czy symetrycznie ułożone znicze na płycie?
No właśnie. To jest pytanie.
Jak ja byłem przy grobie (nie powiem, chodzę tam, bo muszę, bo dalsza rodzina tego "wymaga"), to przez kilka minut było "bawienie się" z tym, że znicze nie tak stoją, że jakiś liść spadł, że to, że tamto... Jak postawiłem kwiat w doniczce po jednej stronie, to 5 minut później był komentarz babci, ażeby coś zrobić z tym drugim bo jest za bardzo przesunięty do środka... I oczywiście tam ciocia poszła i przestawiała zgodnie ze wskazówkami. Koszmar jakiś.
Potem jak jeszcze chodziliśmy, to widziałem na płytach nagrobnych znicze takie, że w życiu bym nie pomyślał, że takie istnieją. 30 cm wysokości i kolejne 15 średnicy, opleciony liśćmi (oczywiście jakimś plastikiem, nie naturalnymi) i tak dalej. Po 20 zniczy na jednej płycie, że ledwo co a zaczną się nawzajem wypychać...
Czy też później - 3 groby obok siebie (oczywiście marmur, czy inne takie), połączone i odgrodzone eleganckim płotkiem (w sensie "odgradzające" groby od reszty cmentarza)... Ciekawe ile to musiało kogoś kosztować. I ciekawe na co to komu.