Ostatnio spotkała mnie dziwna sytuacja. Otrzymałem sms-a od zupełnie przypadkowej osoby, w którym były jakieś nawiązania do Biblii, końca świata czy czegoś w tym stylu. Być może jest jakaś zorganizowana kampania "misjonarska", a może to działanie pojedynczej osoby. W każdym razie na sms-a informującego o ogniu piekielnym i wzywającego do nawrócenia, odpisałem "Bóg kocha wszystkich i wszystkich zbawi"... Oczywiście otrzymałem odpowiedź, ale chyba był to taki wzorzec przygotowany na sytuację, gdy ktoś zareagowałby obelgami (było coś o tym, że ludzie obrażają jedni drugich, co absolutnie nie przystawało do mojego pozytywnego przesłania)...
Generalnie jednak jestem przeciwnikiem tego typu metod i traktuję je na zasadzie spamu, czyli niechcianych wiadomości...
I jeszcze kolejna ciekawa sprawa. W dzisiejszym numerze darmowej gazety "Metro" jest cała strona wykupiona przez jakąś wspólnotę muzułmańską na zasadzie reklamy, gdzie przekonują nas co do pokojowego przesłania islamu... Pomysł niby ciekawy, ale z drugiej strony chyba sam tekst nie do końca był dobrze zredagowany. Skupiał się na wymienianiu poszczególnych kalifów, imamów czy innych osobistości, a w małym stopniu informował o przesłaniu islamu. Widać jednak, że i muzułmanie powoli zaczynają kampanię "misyjną"...
Ciekawie się dzieje.