Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

[danut]

Nasza rzeczywistość nie jest taka, jak ją wszyscy postrzegamy, bo robimy to tylko w pewnej skali - od... do...
Nie widzimy wszystkiego tego, co jest poza skalą
W ten sposób ludzie są ograniczeni, mają ograniczone postrzeganie.
Prowadzą doświadczenia, ale nie widzą wszystkich ich skutków, widzą tylko skutki od... do... nic poza tę skalę.
Gdyby zobaczyli dokładnie wszystko, to zrezygnowaliby z tego typu eksperymentów.

To oczywiste, ale... pewne jednostki trzymają się rękami i nogami swojego stanowiska i nic ich nie przekona. Tymczasem szala się już za bardzo przechyliła. Ja nie znam także wszystkich skutków, ale odróżniam dobro od zła i dużo związanych pętli co przez co dzieje się tu i tam odkryłam. Co do pewnej rzeczywistości, która nas niepokoi i dziś o niej wspominamy mam rozrzucone fragmenty puzzli i będę je składać. Wiesz, że takim wysiłkiem poskładałam już dużo. ale "jeszcze nie teraz" i jeszcze nie wszystkie

[soldado]

Nasza rzeczywistość nie jest taka, jak ją wszyscy postrzegamy, bo robimy to tylko w pewnej skali - od... do...
Nie widzimy wszystkiego tego, co jest poza skalą
W ten sposób ludzie są ograniczeni, mają ograniczone postrzeganie.
Prowadzą doświadczenia, ale nie widzą wszystkich ich skutków, widzą tylko skutki od... do... nic poza tę skalę.
Gdyby zobaczyli dokładnie wszystko, to zrezygnowaliby z tego typu eksperymentów.

To oczywiste, ale... pewne jednostki trzymają się rękami i nogami swojego stanowiska i nic ich nie przekona. Tymczasem szala się już za bardzo przechyliła. Ja nie znam także wszystkich skutków, ale odróżniam dobro od zła i dużo związanych pętli co przez co dzieje się tu i tam odkryłam. Co do pewnej rzeczywistości, która nas niepokoi i dziś o niej wspominamy mam rozrzucone fragmenty puzzli i będę je składać. Wiesz, że takim wysiłkiem poskładałam już dużo. ale "jeszcze nie teraz" i jeszcze nie wszystkie

Co do tych jednostek, to każdy idzie swoim tempem;)
Przez to co opisałem wyżej, przyszłość ma wpływ na teraźniejszość...
Dlatego tutaj jesteśmy, dlatego powstała Twoja książka.
Chodzi o zwiększenie świadomości ludzi.

[danut]

I to jest to https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... b,79cfc278 "Nie taki koniec świata jak ludzie myślą" Obraz się wykształtuje na prawidłowy i o tym myślę przez tak wiele lat.

[soldado]

I to jest to https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... b,79cfc278 "Nie taki koniec świata jak ludzie myślą" Obraz się wykształtuje na prawidłowy i o tym myślę przez tak wiele lat.

To dopiero wszystko raczkuje.
Nasze loty w kosmos są bardzo prymitywne, wiedza o otaczającym nas świecie bardzo znikoma.
Dlatego bardzo ważne jest zrozumienie niezbędnych podstaw.

[danut]

Podstawą jest całkowita zmiana trendów myślenia. Trzeba wyrzucić do kosza 1 )naukę, jako majsterkowanie, składanie mechanizmów, czy medycynę jako wykrawanie organów jak zepsutych części w aucie 2 )- religię jako uznawanie nad sobą władczego króla i próby przypodobywania się jego kaprysom ( bat, wina i kara). Przed nami rozciąga się horyzont wiedzy nie powiązany ani z jednym, ani z drugim. To naprawdę ścisła wiedza naukowa, która nie udaje, że nie istnieje Duch i duchowość, to wiedza, która nie może być przed nami zakrywana, to coś co musimy poczuć, poznać i zrozumieć, by móc dalej istnieć.

[soldado]

czy medycynę jako wykrawanie organów jak zepsutych części w aucie

Stara szkoła lekarska, oprócz ran fizycznych, leczyła też Ducha.
Potem to poszło w złym kierunku i obecnie mało kto to robi, bo nie ma czasu, bo nie ma wiedzy o tym, że większość chorób jest związana z naszym Duchem, z naszą psychiką...
Gdy przestajemy walczyć, często umieramy, a gdy walczymy, bo np. mamy dla kogo żyć, to wygrywamy z chorobą...
Lekarze postrzegają tylko nasze ciało, jednak jesteśmy specyficznym połączeniem ciała z duchem, którego należy również wyleczyć, wtedy uzyskuje się zadziwiające rezultaty.

2 )- religię jako uznawanie nad sobą władczego króla i próby przypodobywania się jego kaprysom ( bat, wina i kara).

Wyobraź sobie teraz, że musisz przekazać wiedzę tę którą teraz masz osobom, którzy kierują się często pierwotnymi instynktami, rządzą władzy, posiadania itd. Nic kompletnie nic z tego nie zrozumieją. Żeby cokolwiek zrozumieli, wprowadzasz religie, która jest środkiem zastępczym, tymczasowym, która pozwala im cokolwiek zrozumieć z tego, co dla nich ważne.
Jest środkiem zastępczym do czasu... aż ich świadomość będzie podatna na tyle, żeby przyswoić dla siebie więcej z tego co ważne.
Religia była niezbędnym narzędziem i dalej jest, bo większość ludzi nie jest przygotowana, nie jest zdolna do tego, by zrobić krok do przodu.
Nie jest zdolna zaakceptować wiedzy, która pozwoli uwolnić jej się z dogmatów religijnych, a tym samym pozwoli rozwinąć się jeszcze bardziej, pozwoli uzyskać świadomość uniwersalną, która charakteryzuje cywilizacje rozwinięte.

[ZabaZaba]

wprowadzasz religie, która jest środkiem zastępczym, tymczasowym, która pozwala im cokolwiek zrozumieć z tego, co dla nich ważne.
Jest środkiem zastępczym do czasu... aż ich świadomość będzie podatna na tyle, żeby przyswoić dla siebie więcej z tego co ważne.
Religia była niezbędnym narzędziem i dalej jest, bo większość ludzi nie jest przygotowana, nie jest zdolna do tego, by zrobić krok do przodu.
Nie jest zdolna zaakceptować wiedzy, która pozwoli uwolnić jej się z dogmatów religijnych, a tym samym pozwoli rozwinąć się jeszcze bardziej, pozwoli uzyskać świadomość uniwersalną, która charakteryzuje cywilizacje rozwinięte.

Podpisuję się pod tym ręcami i nogami fajnie, że to napisałeś, myślę, że wielu ludzi tak myśli, ale nie odważą się tego powiedzieć. Wręcz pokutuje opinia, że jeśli ktoś jest religijny to ma kręgosłup moralny i można mu zaufać, natomiast pojawia się spore zdziwienie, że ktoś, kto nie jest też może być uczciwym człowiekiem
Religie to niesamowicie perfidny system, który zaczął rządzić się swoimi prawami, w który jesteśmy wkręcani od narodzin do śmierci, który regularnie pilnuje i weryfikuje posłuszeństwo na różnych poziomach przez rozbudowane obrzędy, które bywają do tego poniżające (wstań, klęknij, usiądź, wstań, bóg zapłać, szczęść boże i 5 z religii na świadectwie).

[agnieszkag]

Soldado

Pieknie napisales o religiach, zgadzam sie z Toba w 100 procent.
Gdzies wyczytalam, ze religia jest potrzebna mlodym duszom, zeby je trzymac w ryzach. Dusze stare, nie potrzebuja nad soba bata, same w sobie maja kregoslup moralny, wiedza, ze nie wolno krasc, zabijac, zdradzac.
Wydaje mi sie, ze religie sa narzedziem rzadzenia ludzmi.
Pozdrawiam

[danut]

Soldado religie spełniły swoją rolę w okiełzywaniu świadomości ludzkiej i nie można temu zaprzeczyć. Błąd tkwił jednak w zapędach twórców tych religii do władzy. Choćby w naszej zapomniano przez to te słowa " I dodał: "Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!" - powiedział Jezus w przypowieści o słowie, jego zrozumieniu i siewcy słów. Taka prawda, jakże bardzo powykrzywiali Jego słowa ci, co nie mają uszu do słuchania, którzy nie rozumieją nawet tego co powtarzają po kimś. ZabaZaba - "myślę, że wielu ludzi tak myśli, ale nie odważą się tego powiedzieć." - ja tam się odważam od lat, ale tak, inni mogą stracić ochotę do gadania, bo niestety stereotypy rządzą nadal, to szufladkowanie ludzi i określanie ich epitetami bez przyjrzenia się wypowiedzianym, czy napisanym słowom, byle szybko przylepić komuś łatkę. Jak Jezusa wykorzystano do religii i zrobiono z Niego samego szopkę tak teraz wszystkich którzy odkryli mądrość Jego słów próbuje się ośmieszać, bo samym od siebie się ich nie rozumie, a powtarza tylko narzucone komuś wcześniej ich tłumaczenie i znaczenie. Tak wypływa na wierzch sztuczność ludzkiej duszy.

[soldado]

wprowadzasz religie, która jest środkiem zastępczym, tymczasowym, która pozwala im cokolwiek zrozumieć z tego, co dla nich ważne.
Jest środkiem zastępczym do czasu... aż ich świadomość będzie podatna na tyle, żeby przyswoić dla siebie więcej z tego co ważne.
Religia była niezbędnym narzędziem i dalej jest, bo większość ludzi nie jest przygotowana, nie jest zdolna do tego, by zrobić krok do przodu.
Nie jest zdolna zaakceptować wiedzy, która pozwoli uwolnić jej się z dogmatów religijnych, a tym samym pozwoli rozwinąć się jeszcze bardziej, pozwoli uzyskać świadomość uniwersalną, która charakteryzuje cywilizacje rozwinięte.

Podpisuję się pod tym ręcami i nogami fajnie, że to napisałeś, myślę, że wielu ludzi tak myśli, ale nie odważą się tego powiedzieć. Wręcz pokutuje opinia, że jeśli ktoś jest religijny to ma kręgosłup moralny i można mu zaufać, natomiast pojawia się spore zdziwienie, że ktoś, kto nie jest też może być uczciwym człowiekiem
Religie to niesamowicie perfidny system, który zaczął rządzić się swoimi prawami, w który jesteśmy wkręcani od narodzin do śmierci, który regularnie pilnuje i weryfikuje posłuszeństwo na różnych poziomach przez rozbudowane obrzędy, które bywają do tego poniżające (wstań, klęknij, usiądź, wstań, bóg zapłać, szczęść boże i 5 z religii na świadectwie).

Z dosłownie wszystkiego co nas otacza, fajnie jest, jak wyciągamy dla nas tylko i wyłącznie wszystko to co dobre.
Możemy być muzułmaninem, możemy być katolikiem, spirytystą itd., ale starajmy się wyciągać z tego wszystkiego dokładnie tylko to, co nikomu nie szkodzi, nie szkodzi nam samym i wreszcie wszystko to, dzięki czemu po prostu będziemy lepszymi ludźmi.
Jest wiele dróg, które prowadzą do Oświecenia.
Nie starajmy się osądzać innych, bo może nam się wydawać, że nasi rodzice zrobili nam w ten czy w inny sposób krzywdę, ale nie wiemy wszystkiego.
Nie wiemy, że my jesteśmy tutaj np. już 30 raz, a nasi rodzice są tu zaledwie np. 4 ty...
I tak naprawdę to my mamy większą wiedzę od nich, która wynika z ilości przebytych poprzednio wcieleń.
Nie wiemy z tego miejsca w którym jesteśmy wszystkiego, dlatego starajmy się nie osądzać.
Stąpajmy sobie każdy z nas swoją indywidualną drogą, nie raniąc, nie krzywdząc innych.
Jezus powiedział, że jest drogą...
Jest jedną z dróg, nie jedyną.
Gdyby tak było, że jedyną, to wszystkie inne cywilizacje, które są wkoło nas byłyby potępione.
A tak nie jest.