Co ma but do spirytyzmu?

Jeśli szukasz miejsca, gdzie zamieścić temat niezwiązany ze Spirytyzmem, złożyć życzenia, zamieścić ogłoszenie o sprzedaży "nienawiedzonego" domu to miejsce jest właśnie dla Ciebie.

Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: vinitor » 09 cze 2010, 10:21

Miałem trudności z wyborem działu dla umieszczenia niniejszego postu.
Forum staje się miejscem igraszek i swawoli. Kusząca propozycja wciąga...
Wykopuję spirytystyczną piłkę do gry i życzę miłej zabawy.

Zauważyłem, że wątki nie związane zbyt mocno z spirytyzmem cieszą się na forum zazwyczaj największym powodzeniem. Jest ich nawet, nawet. Jako wierny obserwator przednich pomysłów postanowiłem i ja dołożyć malutką cegiełkę do spirytystycznego gmachu.
Wątek o butach brzmi cokolwiek przyziemnie ale dokładając wszelkich starań mogą zapewnić dobre odbicie, co okaże się użyteczne przy zamiarze obejrzenia portalowej scenerii z wyższego poziomu.
Nie jestem spirytystą (jeszcze nie), co ma swoje dobre strony, gdyż medytacje nie są ograniczane wymuszonym obramowaniem formy. Noszę buty, aż trudno uwierzyć, o rozmiarze 43-45. Dzieje się tak dzięki niezrozumiałej płynności miar w zależności od producenta. Dostrzegam analogię pomiędzy tym przypadkiem a wyjaśnieniami Duchów. Niby jedna miara ale w szczegółach zróżnicowana. Odpowiedzi Duchów powielają to podobieństwo na swój sposób, co w postach wzmiankowałem. Przykładem może być przedwczesna śmierć dziecka, którą tłumaczą, że jest to kara dla Ducha lub próba dla rodziców. Ta „precyzja” pozwala wytłumaczyć coś, co jest równaniem z dwoma niewiadomymi ale genialne duchy uporały się z problemem inaczej - dodały dwie niewiadome korzystając z logicznej operacji na bazie OR, uzyskując w każdym przypadku ten sam wynik czyli jedna odpowiedź zdołała rozwiązać dylemat, ponieważ wynik końcowy zawsze jest równy 1. Jest oczywiste, że nie może być inny, bowiem warunek dotyczy jednej z wartości a nie ma możliwości, żeby wspomniana śmierć nie dotyczyła albo Ducha, albo rodziców. A zatem zawsze jest sytuacja w której występują te same wielkości czyli 0 i 1, w zależności czy winien (1) czy nie winien (0).
Dla spirytystów ta rzecz wygląda tak naturalnie, że są wprost oczarowani kunsztem nieomylności i inteligencji Duchów.

Zapytuję sam siebie (forum przeżywa kryzys) czy rozmiar butów (wielkość nogi) ma jakieś znaczenie w przyswajaniu spirytystycznej wiedzy, do rodzenia się większych skłonności w tym kierunku? Są związki z grupą krwi, mają racje bytu znaki zodiaku, numerologia i chiromancja w życiu człowieka, więc musi mieć coś wspólnego z losem zwyczajny rozmiar butów ich właściciela. Wpływ Ducha na ciało odbija się także na stopach człowieka, które może nie są tak fotogeniczne jak twarz zdradzająca cechy charakteru lecz mają nie mniej do powiedzenia (pokazania). Czy ktoś coś wie o wróżeniu z ludzkiej stopy? Nie jest ona gorsza od dłoni, bowiem tak samo ma pięć palców, swoje linie papilarne, wzgórki, kształt, odciski, nadaje się do akupunktury i refleksoterapii, Dolna kończyna ma wszelkie prawa mieć równie silne związki z ciałem jak i górna. Dla uściślenia danych dochodzimy na drodze jej pomiarów, co pozwala sprecyzować podział i ustalić związki przyczynowe z spirytyzmem.
Nie raz słyszałem jak facet śpiewał:. Daj mi nogę, daj mi nogę, daj mi nogę. Czy miało by to być bez sensu? Przyjęcie podanej nogi jest bezpieczniejsze, bo nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktoś zranił kogoś nożem trzymanym palcami (paluchami) nogi. To musiał być jakiś fachowiec, co jest bardzo prawdopodobne, od damskich nóg. Taka specjalizacja nie jest żadnym dziwactwem i odpowiada metodzie zawartej w słowach „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu” ( w tym przypadku do poznania).
Spodziewam się szerokiego udziału forumowiczów w nietypowej dyskusji. W końcu lud spirytystyczny zna wiele tajemnic. Ba, są nawet tacy, co podglądają zaświaty przez szczeliny ogrodzenia i są dumni, że wiedzą i widzą więcej od niejednego śmiertelnika. Należy spodziewać się, iż stopy z butami doczekają się solidnego opracowania naukowego nie gorszego od źródłowego spirytyzmu.
.......................................................
" Rzeka prawdy płynie korytem błędów."
Rabindranath Tagore
Awatar użytkownika
vinitor
 
Posty: 577
Rejestracja: 25 gru 2009, 07:58

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: Nikita » 09 cze 2010, 18:02

Mysle, ze kazdego z nas cos zawiodlo na droge poszukiwan. Jakies przezycia, cierpienia, ciekawosc moze? Spirytyzm jest bardzo ciekawy i wyjasnia wiele kwestii. Oczywiscie, ze duchy sa rozne i roznie opowiadaja. Te duchy to takze my, wcielone duchy. I kazdy z nas po smierci bedzie znowu duchem. Duchy nie sa wszystkowiedzace ale daja swiadectwo istnienia swiata astralnego. I to jest wazne.
Ja osobiscie wiedze duchowa czerpie z opowiesci Oswieconych Mistrzow. Ale chetnie porownuje te wiedze z tym co przekazuja duchy. Duchy tez opowiadaja czesto o sprawach, o ktorych Oswieceni nie chca mowic twierdzac, ze one nie maja znaczenia. Ale dla mnie te sprawy sa bardzo ineteresujace.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: konrad » 10 lip 2010, 21:30

Na samym początku chciałbym poinformować, że przeniosłem temat do działu "Różne różności"... Chyba bardziej odpowiada kwestii butów niż dział "Artystycznie".

Chciałbym również odnieść się do wątpliwości vinitora:
vinitor pisze:Noszę buty, aż trudno uwierzyć, o rozmiarze 43-45. Dzieje się tak dzięki niezrozumiałej płynności miar w zależności od producenta. Dostrzegam analogię pomiędzy tym przypadkiem a wyjaśnieniami Duchów. Niby jedna miara ale w szczegółach zróżnicowana. Odpowiedzi Duchów powielają to podobieństwo na swój sposób, co w postach wzmiankowałem. Przykładem może być przedwczesna śmierć dziecka, którą tłumaczą, że jest to kara dla Ducha lub próba dla rodziców. Ta „precyzja” pozwala wytłumaczyć coś, co jest równaniem z dwoma niewiadomymi ale genialne duchy uporały się z problemem inaczej - dodały dwie niewiadome korzystając z logicznej operacji na bazie OR, uzyskując w każdym przypadku ten sam wynik czyli jedna odpowiedź zdołała rozwiązać dylemat, ponieważ wynik końcowy zawsze jest równy 1.


Porównanie rozważań na temat śmierci dziecka do numerów buta jest chyba nietrafione. Problem rozmiarów obuwia wynika z braku standardów między producentami. Kwestia przyczyn śmierci dziecka nie wynika jednak z podobnej sytuacji. Po prostu pewien bardzo przykry skutek może mieć różne przyczyny. I tak dzieje się zazwyczaj w życiu. Weźmy taki przykład. Dlaczego niektórzy ludzie trafiają do więzienia? Jedni za morderstwo, inni za kradzież, jeszcze inni za niepłacenie alimentów. Ja tu bym się nie doszukiwał żadnych tajemniczych równań czy zawiłości. Po prostu podobna kara spotyka ludzi za różne czyny, bo taki jest kodeks karny.

Życie po śmierci też ma swoisty kodeks karny, opisany w "Niebie i piekle według spirytyzmu". Ale i to, co nas spotyka tutaj na ziemi, ma zawsze swoją przyczynę.

Powiem więcej. Gdyby Duchy mówiły, że za przewinienie X zawsze spotyka nas kara Y, to jakoś nie byłbym do końca przekonany. One mówią nam, że każdy przypadek należy rozpatrywać oddzielnie. Być może vinitor widzi świat tak jak chińscy przywódcy, którzy chcą wszystkich ubrać w te same mundurki, kazać im mieć tę samą liczbę dzieci itp. Ale na szczęście w naszym świecie jest sporo różnorodności.
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: sigma » 10 lip 2010, 21:48

konrad pisze: ... Problem rozmiarów obuwia wynika z braku standardów między producentami ...


Nie. Normy istnieją od dawna tyle że są różne (amerykańska, europejska, jakaś jeszcze) a poza tym obuwie podlega także innym, poza długością stopy, normatywom, np. tęgość. I tak ktoś kto ma nr 43 może woleć 44 z uwagi na tęgość właśnie.

konrad pisze: ... chińscy przywódcy, którzy chcą wszystkich ubrać w te same mundurki ...


Popieram.

konrad pisze: ... kazać im mieć tę samą liczbę dzieci itp ...


Rosyjska ruletka już była, teraz czas na chińską :).

Ech, to starokawalerstwo...

:D
Piotr

Kto zwycięża innych, jest silny. Kto zwycięża siebie, jest wielki.
sigma
 
Posty: 1136
Rejestracja: 12 sie 2009, 19:02
Lokalizacja: Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: vinitor » 11 lip 2010, 10:25

konrad pisze:Porównanie rozważań na temat śmierci dziecka do numerów buta jest chyba nietrafione.


Historia z rozrzutami wielkości butów w obrębie jednego rozmiaru jest przysłowiową pestką w porównaniu z wyjaśnieniami Duchów w temacie przyczyn śmierci dziecka.
Jeżeli winowajcą jest Duch wcielony albo rodzice, to właściwie życie z takim kodeksem jest beznadziejne. Czy z wyroku sądowego stwierdzającego, że zabójcą jest jeden z dwóch podejrzanych należy być zadowolonym? Opieranie się na bałamutnych wyjaśnieniach nie jest śmieszne ale i poważne zarazem. Przecież takie wymijające oświadczenie nikogo nic nie nauczy, bo niby dlaczego. A może pokutowanie za czyjeś winy jest uczynkiem chwalebnym?
Mieszanie do zagadnienia chińskich mundurków, powielanie ilości dzieci w rodzinie nie ma z tym nic wspólnego i jest próbą wybielenia mętnych odpowiedzi Duchów.
Według mnie podawanie szczegółów w stylu "albo - albo" bez konkretnych uściśleń jest całkowicie zbędne i raczej ogłupia a pożytek z tego żaden.
Gdyby babka miała wąsy... A czy ogolony dziadek jest babką?
.......................................................
" Rzeka prawdy płynie korytem błędów."
Rabindranath Tagore
Awatar użytkownika
vinitor
 
Posty: 577
Rejestracja: 25 gru 2009, 07:58

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: konrad » 11 lip 2010, 10:36

vinitor pisze:Jeżeli winowajcą jest Duch wcielony albo rodzice, to właściwie życie z takim kodeksem jest beznadziejne.


Napisałem już, każdy przypadek należy rozpatrywać oddzielnie. Nie wiem, czy drogi vinitorze spodziewałeś się, że ktoś powie: "za XYZ karą zawsze jest śmierć dziecka", "ślepota to zawsze próba, nigdy kara"... No ale co począć, jeśli tak nie jest? Można zamknąć się w swoim pokoju i narzekać na nasz świat albo wyjść mu na przeciw i starać się żyć tak, by nikt nie musiał już nikogo za nic karać.

vinitor pisze:Czy z wyroku sądowego stwierdzającego, że zabójcą jest jeden z dwóch podejrzanych należy być zadowolonym?


Vinitorze. Wydaje mi się, że do końca nie rozumiesz, o co tu chodzi. W przypadku sytuacji osoby X, zawsze da się stwierdzić, kto jest owym "zabójcą". Natomiast w przypadku osoby Y, sytuacja może być zupełnie inna. Każdy przypadek rozpatrywany jest oddzielnie i nie widzę w tym nic dziwnego.

vinitor pisze:Opieranie się na bałamutnych wyjaśnieniach nie jest śmieszne ale i poważne zarazem. Przecież takie wymijające oświadczenie nikogo nic nie nauczy, bo niby dlaczego


Nie zgadzam się. Wyjaśnienia, które otrzymujemy od Duchów nie są tak mgliste, jak Ty je przedstawiasz. Powiem szczerze, że wolę alternatywę: "Przyczyną zjawiska X jest A, B albo C" niż "Nie mam pojęcia, dlaczego zjawisko X zachodzi. Tylko Bóg wie". Powrócę do mojego przykładu ludzi w więzieniu. Vinitorze, odpowiedz mi proszę na pytanie: "Dlaczego ludzie trafiają do więzienia". Ale proszę udziel mi "niebałamutnej" odpowiedzi. Nie może być tak, że jedni idą tam za morderstwo, a inni za kradzież... Taka odpowiedź jest bałamutna. Musi być tylko jeden powód.

vinitor pisze:Według mnie podawanie szczegółów w stylu "albo - albo" bez konkretnych uściśleń jest całkowicie zbędne i raczej ogłupia a pożytek z tego żaden.


No więc proszę. Odpowiedz na pytanie: "Dlaczego ludzie trafiają do więzienia" w sposób, który by nie ogłupiał. Zapraszam.

I informuję, że nie będę już odpowiadał Ci w tym temacie, dopóki nie udzielisz na powyższe pytanie "nie bałamutnej", "nie głupiej" i "nie opartej na 'albo, albo' odpowiedzi"

Zapraszam i czekam...
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: Zuzka » 11 lip 2010, 15:10

konradzie, a mogłaby być odpowiedź: trafiają do więzienia, bo naruszają prawa Boskie?

p.s. przepraszam, że weszłam w Waszą polemikę...
:)
Zuzka
 
Posty: 89
Rejestracja: 31 paź 2009, 15:45

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: sigma » 11 lip 2010, 18:31

Ja rozumiem że pytanie jest do Konrada ale przecież ludzie do więzienia trafiają dlatego że naruszają prawo ludzkie... Stanowione przez człowieka. A związek tego prawa z Bogiem ? A może: prawem wszechrzeczy ? A gdybym to pytanie, o Boga i prawo wszechrzeczy, zadał kilka wieków temu ? Skończyłbym marnie, czy zresztą ja jeden...

ps.: Czasem zastanawiam się nad tym kim byłem w średniowieczu...
Piotr

Kto zwycięża innych, jest silny. Kto zwycięża siebie, jest wielki.
sigma
 
Posty: 1136
Rejestracja: 12 sie 2009, 19:02
Lokalizacja: Zagłębie Śląsko-Dąbrowskie

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: cthulhu87 » 11 lip 2010, 18:51

Niewinni też do więzienia trafiają (czasami)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Co ma but do spirytyzmu?

Postautor: Luperci Faviani » 13 lip 2010, 14:52

Jeśli wierzymy w Boską sprawiedliwość, to w więzieniach nie ma ludzi niewinnych. No chyba, że ktoś ma misję... to rzeczywiście zmienia postać rzeczy.
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Następna

Wróć do Różne różności

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości