Sabaty Czarownic

Jeśli szukasz miejsca, gdzie zamieścić temat niezwiązany ze Spirytyzmem, złożyć życzenia, zamieścić ogłoszenie o sprzedaży "nienawiedzonego" domu to miejsce jest właśnie dla Ciebie.

Sabaty Czarownic

Postautor: Hansel » 14 lis 2015, 05:34

Jak myślicie czy w tych ludowych legendach o nocnych zlotach czarownic i demonów może tkwić jakieś ziarno prawdy ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: Xsenia » 14 lis 2015, 17:37

Odpowiem pytaniem: kim była według ciebie czarownica? i kim są demony?
Proszę odpowiedź najpierw na moje pytania, a potem ja tobie odpowiem na twoje :)
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: Flavius » 15 lis 2015, 11:52

Moim zdaniem czarownice są w dużej mierze wymysłem Kościoła... Kiedyś palono ludzi na stosach za różnego rodzaju praktyki- bardzo często nieszkodliwe dla nikogo, albo po prostu bo ktoś wydawał się dziwny.... Odkopywano również nieboszczyków, odcinano im głowy i traktowano ich osikowym kołkiem, bo uważano, że to wampiry. Hierarchowie Kościoła zawsze mięli fantazję i efekty tego widzimy teraz chociażby w podaniach o czarownicach...
Awatar użytkownika
Flavius
 
Posty: 35
Rejestracja: 12 lis 2015, 21:55

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: danut » 15 lis 2015, 12:10

Wymysł wymysłem wiadomo nadinterpretacje i posądzanie niewinnych bo odrzucano wszystko co wykraczało poza własne pojmowanie świata przez hierarchię. Bardzo dużo spalono niewinnych a nawet walczących o lepszą rzeczywistość z tymi prawdziwymi czarownicami.

Ale jednak one istnieją i nawet w dzisiejszym świecie, naprawdę istnieją i rozsiewają zło.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: Nikita » 15 lis 2015, 12:57

Ja sie raczej z tym nie zgadzam Danut bo wiem, ze kiedys byly tzw wiedzmy a byly to kobiety madrzejsze od innych, znajace sie na ziolach i pomagajace. Byc moze mogly tez komus zaszkodzci jak ktos im szkodzil ale generalnie to byly madre kobiety znajace sie na medycynie ludowej. Ludzie jak to ludzie powymyslali na nie rozne dziwne historie a kosciol swego czasu bal sie tych madrych kobiet i palono te kobiety na stosie...To raczej zachowanie kosciola bylo wtedy demoniczne bo nie wolno jest ani zabijac ani sadzic innych ludzi...a kosciol robil dokladnie odwrotnie co do Przykazan Bozych.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: danut » 15 lis 2015, 14:28

Zielarki, czy akuszerki traktowane były w dawnych czasach jak lekarki, czyli rzeczywiście mądre baby i rzeczywiście pomagały ludziom. Odpowiednikami ich w dzisiejszych dzikich plemionach są np. szamani. I w niczym mi nie przeszkadza to, ze mają/ miały one połączenie z innym światem poza naszym.
Widzisz. robisz ten sam błąd co ongiś kościół i wszystkich wkładasz do jednego worka przypisując te same właściwości wiedźmom i czarownicom, a no nie, bo to są dwie strony medalu, a wiedźma to wiedźma, czarownica to czarownica i są to określenia złej osoby dla przeciwwagi. "Co siejesz to zbierasz" nie ujednolicajmy pojęć.. Czarownice raczej zazdrościły mądrym babom i chciały nimi być, wymyślając najróżniejsze sposoby by takie połączenie z inną rzeczywistością zdobyć, jednak "mogły tam komuś zaszkodzić" więc samo to mówi już za siebie, przez nieudolne połączenie przez własną nienawiść, podstęp nie mogły czynić dobrze, nawet w przysiędze lekarskiej masz ten kierunek- przede wszystkim nie szkodzić. Nikomu, bo nie ma się do tego prawa, a nie ze to ona sobie wybierze i zarządzać będzie dobrem i złem.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: Nikita » 15 lis 2015, 15:41

A powiedz mi na podstawie jakich zrodel historycznych twierdzisz, ze istnialy czarownice? Bo dla mnie oczywistym jest , ze to tylko wymysl ludzki. Byly baby zielarki zwane wiedzmami, ktore znaly sie na ziolach i umialy "zamawiac" choroby. U nas nie bylo szamanow ale byly wlasnie te szeptuchy i wiedzmy....a kosciol tepil wszystkich , ktorzy mu nie odpowiadali a wiec takze za owe wiedzmy sie wzial. Ludzie sa rozni wiec moze i wsrod wiedzm byla czarna owca...podobnie jak dzis wsrod lekarzy nie kazdy jest dobrym czlowiekiem i moze zamiast pomoc zaszkodzic. Takze ja nie wrzucam bynajmniej wszytskich do jednego worka. To kosciol wrzucil wszystkich do jednego worka i wraz z wiedzmami spalil takze czarne koty i wiele innych osob. Kiedys istnial ciemnogod ale teraz chyba wiemy juz , ze cos takiego jak czarownice to wymysl ludzki...?
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: danut » 15 lis 2015, 16:26

Na tej samej podstawie twierdzę, ze istniały czarownice, na której ty piszesz o zielarkach. Z tym, że bunt wobec pradawnych wierzeń poprzedziło właśnie praktykowanie prastarej magii i przejmowanie roli przez niegodnych niedouczonych, a to spowodowało ruch polowania na wszystkie określając je tym samym mianem czarownice. To o nich najwięcej się pisze, mają one swoje miejsce w historii i aż roi się od nich w literaturze, która opisuje ich niecne praktyki. Jest tego nawet dużo więcej niż o przedstawicielkach pradawnych ludowych wierzeń. Szeptuchy to zwyczaj ze wschodu wcale nie taki nasz, wiedźmy były wszędzie, a żadne z nich nie potrafiły żyć w zgodzie z naturą co charakteryzowało zwyczaj słowiański.
Skąd jeszcze wiem? A zdziwisz się moja prababcia była bardzo dobrą akuszerką, jej rad słuchał nawet pewien naukowiec polski współpracujący z Ludwikiem Pasteurem. I nie była żadną szeptuchą, ani wiedźmą a obok niej niedaleko takaż właśnie mieszkała i prawdą jest co odnajdujemy i gdzie indziej w przekazach, co robiła - ano zabierała krowom mleko, zaklinała rzucając na kogoś chorobę, na zwierzęta i nie tylko. Jak miały się do siebie zatem te dwie postaci?? Uznać je trzeba za jedno??!

Nie bez powodu powołałam się wcześniej na film "Obecność" , który powstał na faktach a na końcu przedstawiano w nim zdjęcia prawdziwych rodzin, których role w nim odgrywano. I widzisz, opowiem ci od czego tam się wszystko zaczęło- od czarownicy i jej praktyk.. Cóż to za mądra baba mordująca własne dziecko w ofierze dla demona? Cóż to za zwyczaj jak prezentuje się moralnie rozbieranie się do naga na rozstaju dróg i współżycie z diabłem, choćby to były tylko masturbacje? Jak wygląda moralnie ściąganie z kogoś choroby a podrzucanie jej na rozstajach dróg aby dopadła na kogo tam padnie? I bardzo wiele innych takich praktyk zaklinanie miłości, picie krwi i czarowanie - wampiryzm, samo zło, nienawiść. I cóż aż takie zło że może pozostać w miejscu i na wieki atakować innych i aż tak się utrwalić, ze potem się nie dziwie o opętaniach następców takiej osoby, która to właśnie rozpętała.. śmieszy mnie tylko ze oni zamiast zobaczyć prawdę nadal chcą mówić o swojej wyjątkowości a bo pochodzę od takiej osoby. Nie, nic nie jest wyjątkowego w tym w dobrą stronę.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: Xsenia » 15 lis 2015, 19:09

Rozumiem z twoich wypowiedzi Danut, że popierasz dawne palenie na stosach "czarownic" zadających się z diabłem. Hmm

Jeśli o mnie chodzi, to nie ma czegoś takiego jak "prawdziwa czarownica". Życzyć komuś źle może każdy, rzucać urok może każdy człowiek. Nie trzeba do tego jakiś specjalnych nauk, czy kontaktów z "diabłem". Zresztą w spirytyzmie nie ma czegoś takiego jak diabeł czy demon. Są tylko dusze na niższych poziomach rozwoju.
Natomiast w dawnych czasach nie zastanawiano się dlaczego krowa przestała dawać mleko, nie wiedzieli o biologii tyle ile my. Łatwo więc był oskarżyć kobietę z wiedzą, że to jej wina, bo na pewno rzuciła urok. O uprawianie czarów rzucano też podejrzenia na kobiety, którym "sąsiadka" czegoś zazdrościła. Na piękne, bo za ładne, na mądre, bo na pewno mają kontakty z diabłem, na zamożne, bo ugadały się z diabłem o majątek itp., itd. Oskarżyć można było o cokolwiek, nawet o "zły wzrok". Jestem wiec ciekawa, które to kobiety były "prawdziwymi czarownicami".
I co ci przeszkadza w tańczeniu nago? Kobiety w większości ludów afrykańskich tańczą nago, czy to oznacza, że wszystkie mają kontakty z diabłem? Poza tym "czarownice", jak już, to nie tańczyły na rozstajach dróg, tylko na odludziu, gdzieś na polanie w lesie.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Sabaty Czarownic

Postautor: danut » 15 lis 2015, 19:40

Xseniu ale nie dopisuj do moich wypowiedzi czegoś czego nie napisałam i nie wyobrażaj sobie tego co i kogo popieram. Po pierwsze masz dziwne kojarzenie historycznych faktów, młot na czarownice był stosowany od XV- VII wieku, więc w sporo dalszych czasach niż przekazy ludowe, na których opinie się powołujesz. I to w tych czasach również ceniono np. akuszerki więc ludzie ich wcale ze sobą nie mylili.

Jeśli ludzie kojarzyli te same fakty w różnych odległych miejscach w taki sam sposób musieli mieć naoczne ku temu podstawy. Musieli przyłapać takie osoby na ich praktykach, podpatrzeć je, skojarzyć, nie chodzi też o tańczenie nago a o obrzydliwy akt wyzwalający pewną energie. Z jednym się zgadzam rzucić urok może każdy i nie muszą go nazwać czarownicą, jednak ten kto go rzuca nie jest dobrym człowiekiem, nie rzuca się żadnych złorzeczeń, gdy nie kieruje nami nienawistność, zazdrość, żądza władzy, niepohamowane pragnienie czegoś lub kogoś ( przymuszanie kogoś do miłości najwięcej jest takich praktyk i rytuałów) a tu ktoś chciał mnie przekonywać jakież to nie były mądre i dobre kobiety, które to czyniły.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Następna

Wróć do Różne różności

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości