Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Jeśli szukasz miejsca, gdzie zamieścić temat niezwiązany ze Spirytyzmem, złożyć życzenia, zamieścić ogłoszenie o sprzedaży "nienawiedzonego" domu to miejsce jest właśnie dla Ciebie.

Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Hansel » 14 kwie 2015, 20:54

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63571/je ... edykta-xvi

W sumie to co dowiedziałem się z te książki to to że prawdziwym twórcą Chrześcijanstwa w takiej formie jaka ona istnije dziś był Paweł z Parsu a Jezus nigdy nie miał zamiaru żeby tworzyć jakąś nową religię.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Obserwator » 14 kwie 2015, 21:35

Bo skoro Jezus był przeciwnikiem kapłanów w swoich czasach, zapewne też nie chciałby tworzyć sformalizowanej religii pełnej przepisów, reguł, obrządków i służącej wybranej klasie kapłanów. Pytanie książki jest inne, czy Jezus o jakim mówimy w ogóle istniał. Sporo czytałem na temat badań archeologów w "ziemi świętej" i okazuje się że wiele biblijnych faktów jest niezgodnych z chronologią. Ot choćby kwestia Heroda, który nie mógł żyć w czasach Jezusa. Polecam ci serial N.G tajemnice Biblii. Nikt z naukowców jednak nie podważał istnienia proroka o imieniu Jezus.

Aby wypowiedzieć się o książce, będę musiał ją przeczytać - dzięki za namiar na nią :) Kiedy przeczytam, możemy podyskutować ;) :)
"Żeby zdobyć wiedzę, trzeba studiować. Żeby zdobyć mądrość, trzeba obserwować."
 Marilyn vos Savant
Awatar użytkownika
Obserwator
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 292
Rejestracja: 03 paź 2014, 22:48
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Luperci Faviani » 18 kwie 2015, 08:26

Jezus modlił się w synagogach, więc jego zamiarem - według mnie - była reforma systemu, a nie zbudowanie go na nowo. Jezus przemawiał do Żydów, pragnął aby zmienili swoje postępowanie, a nie by porzucili dotychczasową wiarę.

Kwestia istnienia Jezusa została już dawno ustalona. Jezus istniał i został ukrzyżowany, co potwierdzają dokumenty urzędowe z tamtego okresu.
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Hansel » 18 kwie 2015, 11:30

Luperci Faviani pisze:Jezus modlił się w synagogach, więc jego zamiarem - według mnie - była reforma systemu, a nie zbudowanie go na nowo. Jezus przemawiał do Żydów, pragnął aby zmienili swoje postępowanie, a nie by porzucili dotychczasową wiarę.


W takim razie żeby poznać genezę Chrześcijaństwa trzeba by raczej odtwożyć biografię Pawła z Tarsu
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Luperci Faviani » 18 kwie 2015, 11:52

Myślę, że odmiana Pawła z Tarsu najlepiej symbolizuje intencje Jezusa - nawrócenie się ludzi na miłość.
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Hansel » 18 kwie 2015, 15:28

No właśnie jak to w tedy było ? Duch zamordowanego na krzyżu Jezusa mu sie objawił i on potem stworzył nową religię ? Ale właściwie po co ?

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,240 ... ony.Szawel
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2406/k,2
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,336 ... emaskowany
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Hansel » 21 kwie 2015, 08:24

Głupie pytanie zadaję bo o to trzeba by spytać samego Pawła...

Zrestą tak naprawdę to było tak że on był bardo mocno skonfliktowany z bratem Jezusa Jakubem...

https://www.youtube.com/watch?v=cYFLJj36xKI
https://www.youtube.com/watch?v=J_bNnXehDjo
https://www.youtube.com/watch?v=-DzqMqKfrdU
https://www.youtube.com/watch?v=2W7Gr9R3g9I
https://www.youtube.com/watch?v=X-vn9MDJDbc
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Hansel » 20 maja 2015, 04:56

Luperci Faviani pisze:Myślę, że odmiana Pawła z Tarsu najlepiej symbolizuje intencje Jezusa - nawrócenie się ludzi na miłość.
Kwestia Pawła z Tarsu mnie bardzo zastanawia dlaczego jemu objawił się Jezus ? Może to było po prostu raczej tak że on np spadł z konia udeżył się w głowę i w połowie drogi pomiędzy życiem a śmiercią spotkał Jezusa który spytakał go ,,Czemu mnie prześladujesz,, i go uzdrowił ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Hansel » 29 cze 2015, 14:14

Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Robert A. Haasler „Jezus. Człowiek, który nie istniał"

Postautor: Hansel » 11 gru 2015, 09:42

Tars leży w południowej Turcji, w regionie Cylicji, niedaleko od Morza Śródziemnego. W czasach Pawła miasto to było jednym z bogatszych na terenie Anatolii (obecnej Turcji). Krzyżowały się w nim bowiem szlaki handlowe i wojskowe. Miasto leżało w tyglu kultur: helleńskiej, rzymskiej i orientalnej. Dzięki temu mogło czerpać z bogatego skarbca sztuki i filozofii greckiej, prawa rzymskiego i tajemniczych kultów, magii i astrologii wschodniej.

Tars jest miastem o bogatej historii. Początkami sięga kultury hetyckiej, a według legendy jego założycielką miała być królowa Semiramida, projektantka słynnych babilońskich wiszących ogrodów, zaliczanych do siedmiu cudów świata. W Tarsie przebywał także Aleksander Wielki; nie miał jednak dobrych wspomnień związanych z tym miastem — zachorował na febrę i niemal przypłacił to życiem. Do dobrobytu miasta przyczynili się Seleucydzi, zwłaszcza Seleukos I i Antioch IV. W 67 roku p.n.e. Pompejusz przyłączył je do prowincji rzymskiej; odtąd stacjonowali w nim gubernatorzy. Do najsłynniejszych należy starożytny retor rzymski Cyceron. W Tarsie przebywała ponadto Kleopatra, spotykając się z Markiem Aureliuszem, a później Juliusz Cezar.


Tars należał do ważnych ośrodków handlowych. Dzięki rzece Kydnos stanowił jeden z ważniejszych portów starożytnego świata. Ponadto na równinach Cylicji uprawiano zboża, wino i len. Tars stanowił centrum tkactwa. Był również ważnym ośrodkiem filozoficznym, w czasach Pawła porównywalnym z Atenami i Aleksandrią. Kwitły w nim szkoły stoickie i epikurejskie, a w początkach pierwszego wieku zasłynął tam wielki mag Apoloniusz z Tiany. Zawody sportowe, misteria dionizyjskie, tajemniczy kult Mitry, synkretyzm religijny — wszystko to skupiało się w tym pięknym i wielojęzycznym mieście (T. Jelonek). Do najbardziej znanych filozofów Tarsu należy Antypatros, kierownik szkoły stoickiej, stoik Atenodoros, nauczyciel Augusta, i akademik Nestor. W zachowanych dokumentach starożytni autorzy wskazują na wykształcenie, ale też i próżność mieszkańców Tarsu. Strabon sławi zapał jego mieszkańców do nauk. Twierdzi, że garnęli się do filozofii i wszelkich dyscyplin naukowych. Istniały liczne szkoły kształcące retorów. Filostrat natomiast gani ich próżność. Podobno bardziej kochali stroje niż Ateńczycy mądrość (J. Gnilka).

Współczesny, niemal ćwierćmilionowy Tars ma niewiele zabytków z czasów Apostoła Narodów. Na uwagę zasługuje Brama Kleopatry, przy której nastąpiło spotkanie Marka Aureliusza z piękną władczynią Egiptu. Ponadto Most Justyniana, przebudowany w późniejszym okresie muzułmańskim, oraz resztki antycznego teatru. Z Pawłem związane są pośrednio trzy miejsca: Studnia Świętego Pawła, pochodząca z epoki rzymskiej, umiejscowiona na terenie zamieszkanym przez żydowską diasporę; szesnastowieczny Wielki Meczet, zbudowany na terenie katedry poświęconej Pawłowi, i bizantyjski kościół poświęcony Apostołowi, prawdopodobnie z epoki krzyżowców.

W miejscu najbardziej związanym z Pawłem, przy „jego” studni, zatrzymajmy się, by posłuchać, co sam mówi o swoim pochodzeniu:

Kiedy miano go wprowadzić do twierdzy, rzekł Paweł do trybuna: „Czy wolno mi coś powiedzieć?” A on odpowiedział: „Mówisz po grecku? Nie jesteś więc Egipcjaninem, który niedawno podburzył i wyprowadził na pustynię cztery tysiące sykaryjczyków?” „Ja jestem Żydem z Tarsu — odpowiedział Paweł — obywatelem znacznego miasta w Cylicji; proszę cię, pozwól mi przemówić do ludu”. Gdy pozwolił, Paweł stojąc na schodach dał znak ręką ludowi, a gdy nastała zupełna cisza, odezwał się po hebrajsku tymi słowami: „Bracia i ojcowie, słuchajcie, co teraz do was powiem na swoją obronę”. Usłyszawszy, że mówi w języku hebrajskim, uciszyli się jeszcze bardziej. „Ja jestem Żydem — mówił — urodzonym w Tarsie w Cylicji” (Dz 21, 37 — 22, 3).

Paweł urodził się między 5 a 6 rokiem naszej ery. Niektórzy egzegeci, bazując na świętym Hieronimie, sądzą, że jego rodzice pochodzili z Giscala w Galilei, a w czasie prześladowań przenieśli się do Tarsu (jest to wersja mało prawdopodobna; sam Paweł kilkakrotnie wskazuje na Tars). W bardzo osobistym liście skierowanym do Filipian wspomina z dumą pielęgnowane rodzinne tradycje: Chociaż ja także i w ciele mogę pokładać ufność. Jeśli ktoś inny mniema, że może ufność złożyć w ciele, to ja tym bardziej: obrzezany w ósmym dniu, z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków, w stosunku do Prawa — faryzeusz, co do gorliwości — prześladowca Kościoła, co do sprawiedliwości legalnej — stałem się bez zarzutu (Flp 3, 4-6). Słowa te brzmią jak curriculum vitae. Przyszły Apostoł Narodów pochodzi z izraelskiego rodu Beniamina. W ósmym dniu został obrzezany. Nadano mu imię Saul, na cześć wybitnego króla i wodza, Saula, pochodzącego również z plemienia Beniamina. Saul (Szaweł) oznacza: „upragniony”, „uproszony”.

Młodość Saula minęła w Tarsie. Tam zapewne, jako młody uzdolniony mężczyzna, uczył się greki, prawa, tradycji i (prawdopodobnie) poznawał współczesne mu prądy filozoficzne. Filozofowie, retorzy, gramatycy nie tylko objaśniali młodym Tarseńczykom zawiłe kwestie teoretyczne, ale też udzielali praktycznych rad życiowych. Z kierunków filozoficznych rozwijały się tutaj przede wszystkim stoicyzm i platonizm, nacechowane głęboką religijnością i wysokim poczuciem ideałów moralnych (W. Turek). Paweł przesiąkał kulturą helleńską, rzymską i orientalną. Poszukując od młodości prawdy i piękna, nie mógł pozostawać obojętny na widok świątyń, teatrów, amfiteatrów oraz różnych miejsc życia społecznego, religijnego i politycznego, tak charakterystycznych dla helleńskiej „polis” (W. Turek). W swoich listach czerpał z literatury i filozofii greckiej, na przykład z Kleantesa, Aratosa z Soloi (Dz 17, 28-29), Menandra (1 Kor 15, 33-34), Epimenidesa z Knossos (Tt 1, 10-12).

Paweł jako Żyd był dumny ze swego pochodzenia i przynależności do judaizmu. Dumę tę zaszczepili mu zapewne rodzice. Ojciec, jak każdy prawowity Żyd, uczył syna Tory. Sposób, w jaki Apostoł przytacza i wykorzystuje fragmenty Pisma świętego, świadczy o bardzo częstym kontakcie z tekstami biblijnymi i o głębokiej nad nimi refleksji. Prawdopodobnie należało to do tradycji rodzinnej, obejmującej — rzecz jasna — także systematyczne uczęszczanie do synagogi na modlitwę i słuchanie wyjaśnień (W. Turek). Ponadto przysposabiał syna do zawodu. Rabini uważali, że każdy mężczyzna powinien podejmować pracę fizyczną. Rabbi Gamaliel III twierdził: Wspaniałą jest rzeczą studiowanie Tory połączone z jakimś świeckim zajęciem, gdyż wysiłek przy obu zajęciach odsuwa od człowieka myśli o grzechu. Wszelkie studiowanie Tory, które nie jest połączone z pracą, okazuje się ostatecznie bezużyteczne i prowadzi do grzechu (P. Barnett). Ojciec Pawła prawdopodobnie nauczył syna rzemiosła, które sam uprawiał. Rodzina Pawła wyrabiała nie tylko płótno namiotowe. Z włosia i skór kozich, w które bogata była Cylicja, sporządzano także koce, ubrania, kapelusze i siodła (J. Gnilka).


fragment pochodzi z książki:
Stanisław Biel SJ
PAWEŁ Z TARSU. NA MISYJNYM SZLAKU

ISBN: 978-83-277-1016-1
wyd.: Wydawnictwo WAM 2015

Trzecim nurtem kulturowym, obok helleńskiego i judaistycznego, który wpływał na młodego Pawła, był nurt rzymski. Paweł dwukrotnie powołuje się na swoje rzymskie obywatelstwo. Pierwszy raz w Filippi: po biczowaniu i nocnym uwięzieniu, gdy zapadła decyzja o uwolnieniu go, odpowiedział: „Publicznie, bez sądu biczowali nas, obywateli rzymskich, i wtrącili do więzienia, a teraz cichaczem nas wyrzucają? O, nie! Niech tu sami przyjdą i wyprowadzą nas!” Liktorzy oznajmili te słowa pretorom. Ci przestraszyli się usłyszawszy, że [tamci] są Rzymianami. Przyszli, przeprosili ich i wyprowadziwszy prosili, aby opuścili miasto (Dz 16, 37-39). Drugi raz w Jerozolimie: Apostoł odwołał się do prawa, które zabrania biczowania Rzymianina (Dz 22, 24nn.). Co więcej, z dumą poświadcza, że jest nim z urodzenia, w przeciwieństwie do trybuna. W czasach Pawła jedynie co dziesiąty mieszkaniec imperium rzymskiego posiadał obywatelstwo rzymskie. Przyznawano je za wybitne zasługi, za służbę w armii, nadawano je także wyzwolonym niewolnikom. Można było nabyć je za określone sumy pieniężne. Tak uczynił trybun: „Ja za wielką sumę nabyłem to obywatelstwo” — odrzekł trybun. A Paweł powiedział: „A ja mam je od urodzenia” (Dz 22, 28). Szaweł jako rzymski obywatel nosił imię wielkich senatorskich rodzin — Paulus (Paweł), czyli „mały”, „drobny”.

Dzieciństwo i młodość Pawła były bardzo bogate. Z jednej strony zawdzięczał je rodzinie, wychowaniu, środowisku, kulturze czy czasom, w jakich przyszło mu żyć. Z drugiej zaś strony potrafił czerpać ze skarbca duchowego, społecznego i cywilizacyjnego. Był dumny ze swego pochodzenia, historii życia i kultury. Dzięki nim mógł później uchodzić za „człowieka światowego”. Obracał się w świecie grecko-rzymskim ze swobodą bywalca wielkich stolic. Ze swadą potrafił rozprawiać z filozofami i umiał pozyskać ich uwagę. Inaczej niż prowincjusz, nie lękał się wystąpień przed zróżnicowanym audytorium tak znakomitych miast, jak Efez, Ateny i Korynt. W niezliczonych podróżach potrafił zachować się w każdej sytuacji, tak na lądzie, jak i na morzu, zdobywając podziw i posłuch żołnierzy i żeglarzy. [...] Pewny siebie, ale bez zarozumiałości, z powodzeniem odpierał zarzuty samego arcykapłana. [...] Wreszcie, jak przystało na człowieka wszechstronnie i dobrze przysposobionego do życia, zdobył Paweł w Tarsie konkretny zawód — rękodzielnika namiotów, co tak bardzo ułatwiło mu później pracę misjonarską (J. Gać).

W miejscu narodzin Apostoła Narodów zadajmy sobie kilka pytań:

• Czy znam historię własnej rodziny?
• Jakie wspomnienia z dzieciństwa towarzyszą mi najczęściej?
• Co było moją wielką radością dzieciństwa? A co sprawiało mi ból?
• Jakimi słowami nakreśliłbym moje „curriculum vitae”?
• Czy jestem dumny z przynależności do mojej rodziny, narodu?
• Jakie jest moje podejście do pracy i wykonywanego zawodu?
• Czy cenię sobie kulturę i wartości chrześcijańskie?
• Komu wiele (najwięcej) zawdzięczam?
• Jaki wpływ wywarła przeszłość na moje obecne życie?

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... el_01.html
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26


Wróć do Różne różności

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości