Co jemy w parówce?

Jeśli szukasz miejsca, gdzie zamieścić temat niezwiązany ze Spirytyzmem, złożyć życzenia, zamieścić ogłoszenie o sprzedaży "nienawiedzonego" domu to miejsce jest właśnie dla Ciebie.

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Luperci Faviani » 04 wrz 2014, 21:26

Szczerze próbowałem kilka razy... Generalnie staram się nie jeść zbyt dużo zwierząt, ale średnio mi to wychodzi. Moje próby przejścia na wegetarianizm zawsze źle się kończyły dla mojego otoczenia. Po około 30 dniach mięsnej abstynencji robię się bardzo drażliwy... :? ale tydzień jestem w stanie wytrzymać bez problemu.
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Mirek » 05 wrz 2014, 11:41

Zamiast zwrotu: " nie jeść zwierząt" należałoby używać: "nie jeść padliny". Tak naprawdę nie jemy mięsa, które upolowaliśmy, a zwłoki przerobione przez zakłady mięsne.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Xsenia » 05 wrz 2014, 13:30

Mirek pisze:Zamiast zwrotu: " nie jeść zwierząt" należałoby używać: "nie jeść padliny". Tak naprawdę nie jemy mięsa, które upolowaliśmy, a zwłoki przerobione przez zakłady mięsne.

Bardzo sympatyczna próba przekonania do niejedzenia mięsa poprzez obrzydzenie. Mimo wszystko proszę o stonowanie wypowiedzi, bo jednak większość z nas je mięso, a nie padlinę, czy zwłoki.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Mirek » 05 wrz 2014, 13:45

Też to swinskie mięso jem ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Achill » 05 wrz 2014, 13:49

ja tam jem mięso (no zdarza mi się) "czarne" (dla nieoswieconych to taka forma kielbasy robionej z czerniny), steki i pokrewne lubię krwiste, słowem im więcej swieżej krwi tym lepiej :D
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek
Awatar użytkownika
Achill
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1177
Rejestracja: 29 sie 2014, 10:57

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Mirek » 05 wrz 2014, 15:30

Nie byloby prosciej powiedzieć: kaszanka i bułczanka lub krupniok i żymlok. Po co to komplikować i niewłaściwie kiełbasą z czarniny nazywać? ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: cthulhu87 » 05 wrz 2014, 18:53

Luperci Faviani pisze:Po około 30 dniach mięsnej abstynencji robię się bardzo drażliwy... :? ale tydzień jestem w stanie wytrzymać bez problemu.


Ja też tydzień mogę wytrzymać bez problemu. Zwykle jest to ostatni tydzień przed wypłatą :P
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Achill » 05 wrz 2014, 21:04

Mirek pisze:Nie byloby prosciej powiedzieć: (...)

nie byloby. Nazewnictwo z miasta Łodzi pochodzi - a my Łodzianie wiele rzeczy inaczej nazywamy :P
I akurat kaszanka itp to wersja light w porównaniu z czarnym ;)
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek
Awatar użytkownika
Achill
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1177
Rejestracja: 29 sie 2014, 10:57

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Xsenia » 05 wrz 2014, 21:44

Mirek pisze: kaszanka i bułczanka lub krupniok i żymlok.

Nie godej Mirek żeś ty nosz :D
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Co jemy w parówce?

Postautor: Mirek » 06 wrz 2014, 07:54

Xsenia jo jest Hanys, a nie Gorol z Sosnowca ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

PoprzedniaNastępna

Wróć do Różne różności

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości