cthulhu87 pisze:Oto jedyny w swoim rodzaju plakat socrealistyczny z moim kocurem:) - no nie mogłem się powstrzymać...
Fajny kot.
Pokój...? Panuje tam, gdzie nie ma ani radości, ani smutku, ani ego.
No nie mogłam się powstrzymać...
Zadumałam się też nad zwierzętami, którymi w życiu dane mi było trochę się poopiekować. Trafiały tu przeważnie takie, których albo ktoś już nie chciał (pobawili się zabawką, która się znudziła i wyrzucili...), albo nie chcieli z powodu choroby zwierzęcia. Te ostatnie przypadki najczęściej.
3 psy, 6 kotów, 1 chomik, kilkanaście ptaków, a w tej chwili 2 koty. Nigdy chyba nie zapomnę kilkutygodniowej akcji ratowania ptaka (z pomocą weterynarza oczywiście), który niestety zmarł na serce. Grób tego ptaka znajduje się pod winoroślą. Cała rodzina to przeżywała i każdemu było trochę smutno z powodu tej porażki. Dlaczego? Może dlatego, że każda istota czująca, to... cud.
Zwierzętom najlepiej w naturze i najlepsze pewnie, co możemy zrobić, to... nie przeszkadzać i nie szkodzić, a wtedy natura sama sobie poradzi. Często jednak przeszkadzamy, szkodzimy, więc świadomi skutków, pomagamy czasem czującej istocie, która pomocy potrzebuje. To odruch i jak mi się wydaje oczywiste.
Warto też uważnie obserwować zwierzęta i ich zachowania. Te, którymi się opiekujemy, ale i te wolne. Można się od nich tak wiele nauczyć, zrozumieć, a nawet uniknąć dzięki nim wielu niebezpieczeństw.
Tyle na ten temat.
Pozdrawiam serdecznie!:)
m.