000Lukas000 pisze:Krzysztofie nikt z nas nie ma alergii do seansów, po prostu jesteśmy świadomi zagrożeń i trudności.
Lukas, wypowiadajmy się w swoim imieniu, czyli np. "ja nie mam alergii do seansów"
Co do zagrożeń to czytałem księgę mediów i generalnie wniosek jest taki , że jak Ci coś ma szkodzić z tamtego świata to i tak będzie szkodzić tylko o tym nie będziesz wiedzieć... tak rozumiem przekaz
000Lukas000 pisze: Choć czasami wydaje mi się że chcemy z miejsca otrzymywać uczące przekazy, a tak się chyba nie da, pierwsze to my musimy się nauczyć, przetestować w umiejętności rozróżniania komunikatów duchów.
Co do zmienności tez, to uważam że wiele rzeczy wymagało by uaktualnienia, choćby takie jak bardziej sprecyzowane określenia na temat "duszy" zwierząt, nasza ludzka wiedza i umiejętności poznawcze się rozwinęły, więc nie można ciągle obstawać że to co było wystarczy, gdyby tak ludzie robili to nie powstał by spirytyzm.
Niestety jestem świadomy że aby takie seanse były możliwe, trzeba wiele teorii a jeszcze więcej praktyki, następnie przekazy sprawdzić pod kątem rzetelności i w kilku grupach, to dużo pracy i dużo trudności, ale może kiedyś do tego dojdzie.
Bez praktyki nie ma umiejętności , nikt nie zostanie kowalem czytając książki o kowalstwie, skoro to jest dużo pracy to trzeba się zabierać
albo przynajmniej stawiać sobie cele .
Skoro telefon dzwoni zawsze z tamtej strony to ja się pytam czy my mamy aparat żeby odebrać ?