Przerażacie mnie. Tego nie, tamtego nie. Trochę rozsądku zalecam. Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe. Diety też.
-produktow z bialej maki ( ciasta, ciastka, pieczywo, buleczki itd)
Tylko dlatego, że od kilkudziesięciu lat piekarze by chleb był puszysty i miękki, i łatwo wyrastał naciskają na przetwórców by produkowali mąkę o zwiększonej ilości glutenu. I dlatego coraz więcej dzieci jest uczulone na gluten, bo ciągle zwiększają go w mące pszennej.
-produktow rafinowanych ( rafinowane oleje),
-produktow pasteryzowanych ( pasteryzowane mleko i jego przetwory)...okradaja organizn z wapnia zamiast go zaserwowac...
Oczywiście najlepiej pić i jeść jedzenie nie przetworzone, ale niekiedy naprawdę trudno je zdobyć. A co do pasteryzacji, to jest to proces zatrzymujący psucie się jedzenia. Pasteryzacją jest też zagotowywanie słoików z kompotem własnej roboty czy też z dżemem, czy to też jest złe? no nie bardzo.
-produktow zawierajacyh konserwanty ( wszelkie puszki, konserwy, takze zupki w proszku i mieszanki przyprawowe, gdzie dodaje sie srodki konserwujace i polepszajace smak...szczegolnie zabojczy jest glutaminian sodu...W polskim sklepie kupilam Vegeta Nature....bez glutaminianu....trzeba poszukac na polkach a na pewno znajdzie sie cos bez tych wsyzstkich dodatkow...
Tu się zgadzam w 100%. Niestety albo stety moje dzieci są uczulone na sztuczne barwniki i sztuczne aromaty, więc unikam tego jak ognia. Konserwanty też staram się ograniczać do naprawdę niezbędnego minimum.
- produktow zawierajachych cukier...Cukier jest bardzo zabojczy dla organizmu....jest to produkt rafinowany, oczyszczony z wszelkich innych skladnikow...nie wiem czy wiecie, ale to co pozostaje po oddzieleniu cukru to jest melasa...a melasa to wspaniale zrodlo mineralow, np zelazo, wapno i inne makro i mikro elementy..A wiec nie nalezy spozywac cukru, slodyczy i uwazac na opakowaniach bo czesto cukier jest dodatkiem....takze napoje kolorowe zawieraja duzo cukru a takze soki....
Na szczęście jest mnóstwo zamienników cukru: cukier brązowy, sok z agawy, stewia, miód, sok z malin itp.
-produktow takich jak majonez, ocet, pikle itd-fast foody,gotowce...bo tam nigdy nie wiadomo co jest w srodku....
Hm ocet z tego co ja wiem to właśnie jest bardzo zdrowy. Nie zawsze trzeba używać octu spirytusowego. Można używać jabłkowego, czy balsamicznego.
http://fitness.wp.pl/multimedia/galerie/art1115.html -wedliny...bo zawieraja duzo soli....Wogole w wielu produktach przetworzonych jest duzo soli a sol takze nie ejst dobra w nadmiarze...[/quote]
Tak na sól trzeba uważać, ale nie można jej wyeliminować całkowicie, bo się wpędzimy w choroby. Sól jest potrzebna do prawidłowego funkcjonowania naszych organizmów, więc trzeba ja jeść. Oczywiście w rozsądnych ilościach.
A pewne wędliny odradzam nie tylko z powodu większej zawartości soli, ale z powodu ilości "mięsa w mięsie". Zapytajcie się w waszych sklepach ile mięsa jest w danej szynce. Macie do tego prawo, a sprzedawca ma obowiązek wam na te pytanie odpowiedzieć. W firmie w której ja pracowałam najlepszym mięsem (w jednym kawałku) była polędwica, która miała tylko 70% mięsa, reszta to mączka kostna, soja, białko, woda, tłuszcz i inne składniki. Dlatego warto poszukać mięsa i wędlin z małych ubojni.
juniperus pisze: Ja osobiście odradzam podawanie dzieciom, oprócz tego, co napisała Nikita, również czarnej herbaty. Osobiście dziecku wykreśliłam ją z jadłospisu.
Heh i to też nie do końca dobrze. Bo herbata czarna w nadmiarze może szkodzić, ale:
"Właściwości czarnej herbaty:
• Działa pobudzająco-zawiera dużo teiny.
• Hamuje rozwój bakterii w układzie pokarmowym i pobudza go do wydzielania soków trawiennych
• Obniża ciśnienie krwi poprawiając przy tym krążenie zmniejszając ryzyko wystąpienia chorób serca.
• Zawarte w czarnej herbacie flawonoidy wzmacniają naczynia krwionośne i przeciwdziała zakrzepom krwi.
• Dzięki zawartości fluoru chroni zęby przed próchnicą.
• Garbniki wydzielane w trakcie długiego parzenia zmniejszają ryzyko zachorowania na niektóre rodzaje raka."
Więc od czasu do czasu można sobie pozwolić na wypicie jednej filiżanki czarnej herbaty.
juniperus pisze: Na domiar złego grzyby bardzo podrażniają dziecięcą delikatną wątrobę. Dlatego właśnie wyrzuciłam również je całkowicie z naszej diety
Owszem zupełnie małe dzieci nie powinny jeść grzybów, ale 8-latek może już je spokojnie trawić.
Zalety grzybów:
"Wartość odżywcza grzybów jest zróżnicowana i zależna od gatunku czy pochodzenia. Zawarte są w nich witaminy A, C, D, PP i z grupy B, a także sole mineralne potasu, fosforu, wapnia, sodu i żelaza. Ponadto, dzięki dużej zawartości wody (80-90%) oraz błonnika, przyrządzone z nich potrawy polecane są osobom walczącym z nadwagą. Polskie lasy słyną z bogactwa wielu gatunków grzybów. Najbardziej cenione przez zbieraczy są borowiki szlachetne i pieprzniki jadalne (potocznie zwane kurkami). Te popularne w naszej kuchni grzyby są źródłem białka, wapnia, fosforu, żelaza oraz witamin z grupy B i PP. Równie dużo wartości odżywczych mają boczniaki. Na tle innych gatunków wyróżnia je szereg właściwości leczniczych: wzmacniają naczynia krwionośne, obniżają poziom cholesterolu we krwi, a także podnoszą odporność. Najłatwiej dostępne i często wykorzystywane są grzyby hodowlane – pieczarki. Oprócz walorów smakowych, mają wysoką zawartość potasu, magnezu, selenu i sodu. W pieczarkach obecne są również witaminy z grupy B i witamina C. W składzie chemicznym boczniaka, borowika, pieczarki a także podgrzybka i grzybków Shitake czy Hiratake stwierdzono obecność betaglukanu. - Jest to substancja bioaktywna o silnych właściwościach przeciw utleniających, pobudzająca pracę układu immunologicznego. Zwiększa ona również produkcję białych ciałek krwi w szpiku kostnym i neutralizuje wolne rodniki, które są jedną z przyczyn powstawania nowotworów – mówi Joanna Zwolak, dietetyk z Centrum Nauturhouse w Lublinie. Co więcej, niektórzy naukowcy twierdzą, że zawarta w boczniaku substancja aktywna – pleuran, może zmniejszać guzy nowotworowe, natomiast przeciwutleniacz- ergotioneina, opóźnia procesy starzenia komórek oraz chroni je przed uszkodzeniem. "
Umiar, umiar i jeszcze raz umiar. Wszystko jest zdrowe w małych ilościach. I naprawdę najpierw zastanówcie się i poszukajcie w sieci informacji o produkcie zanim go wywalicie i wyeliminujecie z waszej diety.