Właśnie szedłem po ziemniaki na duł, mieszkam w bloku, i na parterze pewni ludzie w swoim mieszkaniu żarli się jak psy, do tego stopnia że nawet w teoretycznie neutralnym korytarzu szło sikiere zawiesić, to mnie zaciekawiło, co się dzieje z energią ludzką co się dzieje z fluidami gdy coś takiego ma miejsce, czy może są one niezachwiane czy jednak wysyłają jakąś wibrację.
Ja bym się raczej przychylał że rzeczywiście coś się dzieje, nawet czasami w przygotowaniach do świąt w licznych rodzinach mimo iż nikt się nie kłóci, sytuacja jest napięta, w powietrzu czuć napięcie, może jednak człowiek coś wywołuje.