Są negatywne i pozytywne Informacje rozsiewane z taką siłą, że podług nich tworzy się rzeczywistość. Ludzka wiara w którąś z nich przekazywaną im jako "prawdę" i kiedy się w nią uwierzy staje się w tym tworzeniu najgłówniejszym motorem. Od wieków na świecie pojawiali się jednak myśliciele próbujący ten problem rozwiązać i zazwyczaj wytykali oni błędy w pojmowaniu popełniane przez wszelakich przywódców religijnych chcących przejąć władzę nad ludzkim myśleniem i ustanawiać w zarządzanych przez siebie zasobach ludzkich swoje prawa. Może sięgnijmy do samego początku tej wiary w Istoty. Pojawiają się one w ogrodzie Eden, przy czym nie wiadomo nawet, czy ten Eden znajduje się tu na Ziemi, bo raczej nie, skoro Bóg mówi do zbuntowanych, że wypędza ich na Ziemię ze swojego królestwa, a potem to samo czyni z Adamem i Ewą za nieposłuszeństwo i sięgnięcie do drzewa wiadomości dobra i zła,
by człowiek nie stał się takim jak oni i nie sięgnął też do drzewa życia i nie żył wiecznie. Ten Bóg dosłownie robi z prochu ziemi( gliny) Adama i Adam czuje się samotny, zatem usypia go na 6 dni i z jego boku tworzy kobietę Ewę. "Ta dopiero jest kością z mojej kości i krwią z mojej krwi" - zwrócili na ten zapisany tam fakt skrupulatni badacze starych pism w opracowanym filmiku, którego teraz nie chce mi się odszukiwać, lecz mi samej daje on dużo do myślenia. Bo
ta dopiero wskazuje na istnienie innych kobiet w tym Raju królestwie( macie nawet informacje w hebrajskich pismach np. o Lilith). Zarówno Ewa jak i Adam i jego tworzenie, cały ten opis naprawdę przynosi takie skojarzenie, że powstali oni jak dzisiaj się kombinuje w laboratorium jak jakieś bioroboty, potem bunty, kłótnie, przymuszanie do oddania pokłonów i podjudzanie wgrywanie po swojemu wiadomości do ich głów i jeszcze to "nadaje wam władzę nad wszelkim innym stworzeniem na Ziemi". Soldado, gdzie tu jest miłość i dobro, i po której stronie? Bóg kłamie, nie jedźcie, bo umrzecie, wąż kłamie - na pewno nie umrzecie, ale będziecie tacy wszechwiedzący jak Bóg, a ten Bóg zaś się boi, że ci ludzie będą żyć wiecznie i tu co przychodzi na myśl, ano... dzisiejsza obawa ludzi, by bioroboty czasem nie przejęły władzy nad człowiekiem i nie przewyższyły go np. w długości swojego życia
... Adam żył 800 lat. I dlaczego ten wszechmocny Bóg potrzebuje rydwanu ( tworzyły go 4 orły w każdym z narożników" by odwiedzić Adama i uczestniczyć w jego pogrzebie, gdy umarł? Jest jeszcze jedno pominięcie w rozmyślaniu nad tymi tekstami, za nic w świecie Adam i Ewa to nie byli pierwsi ludzie na Ziemi, było tylko 2 braci gdy Kain znalazł sobie żonę i założył swoje plemię, i znajduje ją po długiej swojej podróży, sam Adam mówi do Boga, że boi się by ktoś go tam nie zabił po wygnaniu z Raju - no to kto miałby? Widzisz historia zatacza koło, są wskazania, ze życie wcześniej istniało na Marsie, teraz nie dość tego, że człowiek osiągnął już taką wiedzę, ze może klonować, może odtwarzać ludzkie organy, może wgrywać świadomość do robotów i kombinować na umysłach ludzkich, to może wyruszać w podróż kosmiczną i marzyć o skolonizowaniu innej planety i są szeroko zakrojone w tym celu prace. A teraz Jezus wyraźnie napisane o Nim
Zrodzony a nie Stworzony i to chyba wyraźnie odróżnia Go od Adama, czyż nie?