danut pisze:Mówi mówi, ale nie będę przecież znowu tu od nowa pisać książki o swoich doświadczeniach. Jest bardzo trudno dostrzec i zorientować się w przeniesieniu. Przecież pamiętam, jak opowiadałam zaraz po np. że jechałam samochodem z kimś kto mnie miał podwieźć do domu, ale i tu chyba byłam z drugiej strony Grodziska, wiesz tato o tym, że tam zrobili drogę asfaltową przez Piekło - a ojciec ... puk, puk w czoło, kiedy a cóż ty mówisz - i do dziś nie ma.
Nie rozpoznałam swojego domu przez zmiany, które nastąpiły dopiero za kilkanaście lat tam. Nie zdajesz sobie sprawy uważasz to za dalszy ciąg wydarzeń w tej rzeczywistości, uciekać z dziwnego domu od dziwnych ludzi chciałam, pamiętam jak pytałam o numer autobusu i drogę powrotną, a potem film mi się urwał i znowu byłam w swoim mieszkaniu.. Tylko ja nie byłam uprowadzana, mnie coś wciągało tam z jakiejś ważnej przyczyny, miałam to zapamiętać, zobaczyć, przejść te procesy. Tam mi pomagano a nie gnębiono, jedynie mógł być to eksperyment ludzi z przyszłości, lecz nie tych bez duszy.
Dokładnie trafiasz w dziesiątkę.
Miałaś doświadczenia, których nie zaserwowały Ci Istoty, które mają gdzieś Twoją wolną wolę.
Nie były to doświadczenia traumatyczne dla Ciebie.
Są zawsze dwie strony.
Wiesz już, z którą miałaś do czynienia... i masz
Coś Ci napiszę bardzo osobistego, ale chcę, żeby inni przeczytali o tym na forum.
Jakiś czas temu spowiadałem się na Jasnej Górze przed jakimś starszym księdzem.
W czasie tej spowiedzi mówiłem, że moja matka wielokrotnie mnie bardzo krzywdziła od najmłodszych lat.
Przed moim narodzeniem będąc w 9 miesiącu ciąży celowo wywracała się na schody, by poronić.
Wcześniej usunęła siedmiokrotnie ciąże, a gdy się urodziłem zgotowała mi piekło, bardzo często mnie biła za nic, w wieku 2 lat oddała mnie do domu dziecka, skąd po roku zabrał mnie mój ojciec..... starczy...
W każdym razie ten ksiądz na tej spowiedzi powiedział mi coś, co mnie wryło w ziemie...
Zakazał mi kontaktu z moją matką, bo powiedział, że ludzie nie zdają sobie sprawę, ale duchy złe wcielają się w ciała i są już na wskroś złe od urodzenia.
Przekazał mi wtedy fragment wiedzy, którą skrywa Kościół.
Nie było mowy o wybaczeniu, ale był konkretny zakaz kontaktu z moją matką do końca życia!
Pewnie zrobił to, bo się wzruszył moją historią, tak by mi tego nie powiedział.
Dlatego wiem, tak na bank, że są dwie strony.
Nie tylko tutaj na Ziemi, ale również w innych światach, w innych wymiarach.
Zastanawia mnie tylko coraz bardziej dlaczego ja...dlaczego mam to wszystko wiedzieć.