autor: gaba75 » 28 gru 2019, 20:44
No cóż, pytacie dlaczego wątpię, w to, co się działo w mieszkaniu Jackowskiego na pokazanym filmie? Wątpię, bo wiele się na to składa, że mogła to być mistyfikacja, sytuacja zaaranżowana. Nie wątpię w jego zdolności odnajdywania zbłąkanych dusz, ale czy jest ktoś kto udowodni, iż to była właśnie ta kobieta, a właściwie jej część ektoplazmiczna. Wyjaśnię Wam od razu dlaczego mam taką reakcję na to wszystko związane z Jackowskim- krótko- zdenerwował mnie tym, iż tak późno rozpoczął odkrywanie prawdy,która i tak krążyła w eterze.
Poza tym, jestem "związana" z Wami w pewnym stopniu i w pewien sposób i też nie byłam zadowolona,jak mnie tu okrzyknięto większością głosów,i wątpiono we mnie i w to, że w mieszkaniu, w którym przebywam i wraz ze mną, wokół mnie dzieją się takie rzeczy, o których "nie śniło się filozofom",i które są identyczne można by powiedzieć, jak to, co działo się na filmiku Jackowskiego. Ostatnio nawet doświadczyłam kontaktu z duszą psa, szczęście, że jest szczęśliwy. Ale przestraszył mnie, bo pokazał mi się jak leżałam w łóżku jako czarny cień. Stanął chyba na łapach i uciekł, bo chyba też się przestraszył, albo odszedł do tego swojego lepszego świata, bardzo się spieszył, jakby wiedział, dokąd zmierza. Cieszę się, że jest mu lepiej. Manifestacji doświadcza tutaj niejeden z Was przecież. Ale niewielu o tym mówi, a powinniśmy rozmawiać, nie zaraz opowiadać wszystko, jak na spowiedzi, ale dzielić się zdrowo z innymi doświadczeniami, by po prostu spoglądać na pewne sprawy masowo w dobrej wierze i wreszcie żeby sobie pomagać niejednokrotnie. Po to tu przecież jesteśmy, czyż nie. Nikita, wybacz, że tak to ujęłam, ale widocznie tak musiałam. Próbuję jeszcze, jeszcze się uczę dobierać słowa odpowiednio by były skondensowane z myślami i uczuciami oraz emocjami, ale również w stanie spokoju. Stanę się wyrozumiała, jeśli spotkam się z tym samym.