autor: ES3 » 13 sie 2019, 18:53
Nikito, a może były jakieś historie o tym, jak do umierającego przychodzą bliscy, którzy już nie żyją?
Mojej ciotki teściowa kilka dni przed śmiercią miała taką sytuację. Przyjechała rodzina w odwiedziny i ulokowali się w kuchni. Owa teściowa źle się czuła i nie miała ochoty z nikim rozmawiać. Po pewnym czasie teściowa wskoczyła jak z procy do kuchni, niesamowicie wystraszona mówiąc, że przyszli po nią (tutaj wymieniła swoich zmarłych bliskich) kilka dni później zmarła.
Podobną sytuację miała ciotki znajoma, której mama zaniemogła. Matka zawołała swoją córkę i kazała jej wygonić (tutaj wymieniła swoich zmarłych bliskich), bo siedzą na łóżku jej jest strasznie ciasno, a w ogóle to jeszcze nie jest gotowa na śmierć.. kilka razy córkę ponaglała żeby ich wygoniła, aż w końcu córka dla świętego spokoju krzyknęła żeby wyszli bo mamusia nie jest gotowa... Chyba poskutkowało bo ta mama uspokoiła się, ale kilka dni później zmarła...