Zainteresowała mnie sprawa trudnej przyjaźni między znanym pisarzem Doylem a iluzjonistą Houdinim w poprzednim stuleciu
"W latach 20. XX w., po śmierci matki, którą bardzo kochał, Houdini poświęcił swoją energię na demaskowanie samozwańczych parapsychologów i mediów. Do podobnych działań zainspirował też innych iluzjonistów: Jamesa Randi i P. C. Sorcara, a nawet Penn i Teller. Praktyka Houdini'ego w sztuce iluzji pozwalała mu ujawniać oszustwa, którym dawali się zwieść nawet uznani naukowcy. Został członkiem komitetu przy Scientific American, oferującego dużą nagrodę pieniężną każdemu, kto zademonstruje swe paranormalne zdolności. Dzięki wiedzy Houdiniego i pozostałych iluzjonistów – członków komitetu (w sumie komitet liczył pięciu członków), nagroda ta nigdy nie została wypłacona. Korzystając z rosnącej sławy "pogromcy duchów", Houdini zaczął ujawniać oszustwa w owych seansach, w towarzystwie reportera i oficera policji. Prawdopodobnie najsłynniejszym medium tak zdemaskowanym była Mina Crandon, znana też jako medium Margery z Bostonu. Houdini spisał swoje doświadczenia z demaskowaniem spirytystów w książce A Magician Among the Spirits.
Ta aktywność kosztowała Houdiniego utratę przyjaźni Sir Arthura Conan Doyle'a, twórcy postaci Sherlocka Holmes'a. Doyle, gorący wyznawca spirytualizmu pod koniec swego życia, nie dawał wiary oświadczeniom Houdiniego na ten temat. Doyle sądził, że sam Houdini jest potężnym medium spirytystycznym, uważając wiele jego sztuczek za przejawy działania sił paranormalnych, a jego demaskatorska działalność jest po prostu pozbywaniem się konkurencji (zobacz: Na skraju nieznanego Doyle'a, opublikowana po śmierci Houdiniego, w 1931 roku). Sprawa ta uczyniła z tych dwóch niegdysiejszych przyjaciół publicznych wrogów." (za wiki)
Co wiecie więcej o tej sprawie?