Opuszczony kościół na odludziu

Miejsce, w którym przeczytać można różne intrygujące opowieści związane ze Spirytyzmem.

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: bernadeta1963 » 19 mar 2015, 20:19

To był wysoki mężczyzna , ale jakby nie w swoim ubraniu . Miał na sobie jakieś ciemno zielone drelichowe spodnie i kurtkę ( a raczej płaszcz ) to tak jakby ktoś nosil kiedyś płaszcz , a on to założył i na nim wygląda jak kurtka . Na głowie miał jakąś dziwną czapkę z daszkiem grubszą jak z wełnianego materiału . Ogólnie wyglądał jak w ubraniu po młodszym bracie . Buty też miał jakieś ni to kalosze ni to kozaki . Ogólnie nie wyglądał jak ktoś wzbudzający zaufanie.
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: soldado » 19 mar 2015, 20:27

anoushka pisze:Bernadeta nic w tym śmiesznego co piszesz. Jeżeli masz jakąś wizję to jest to właściwa wizja, bo gdy zacznie się w to wtrącać logika to to już nie będzie wizja. Może tak być jak piszesz.


Dokładnie....
Kiedyś pisałem na innym forum z Kobietą, którą nawiedzała ,,czarna postać'' tak jak pisała.
Odebrałem, że jest to jej dziadek. Ona bardzo nienawidziła swojej matki, a on chciał po swojej śmierci na nią wpłynąć dla jej dobra, żeby zmieniła zdanie.
Pisałem z nią, zacząłem jej przekazywać i nagle miałem wizje.
Widziałem agencje towarzyską, dwa pomieszczenia, wiedziałem kobietę, która była w stroju wyzywającym, widziałem jej szefa i widziałem dokładnie pomieszczenia, jak wyglądały.
Spytałem jej, czy wyglądała kiedyś tak, jak ta kobieta z mojej wizji.
Była w szoku, bo obecnie wygląda całkiem inaczej, ale istotnie kiedyś tak wyglądała... i nie miałem dalej odwagi napisać o tym, co widziałem w swojej wizji.
W pewnej chwili, gdy z nią pisałem, napisała mi, że ....,, ty wszystkiego nie wiesz, mojej matki nienawidzę, bo kazała mi pracować w agencji towarzyskiej...''
Wtedy opisałem jej dokładnie jak ta agencja wyglądała ... napisała mi - ,,skąd to wiesz !!!!''

Dlatego jeżeli mam jakąś wizje, mam jakiś przekaz, to nie cenzuruje tego, nawet gdy tego nie rozumiem, albo jest ta wizja/przekaz na pierwszy rzut oka bardzo dla mnie niewiarygodny, tak jak miało to miejsce kiedyś, z opisaną wizją wyżej....
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: anoushka » 20 mar 2015, 12:16

Soldado ma rację. W tej kwestii ważne jest pierwsza wizja, natomiast logika to już odtwarzanie z :"dysku" tego co przeżyliśmy, zasłyszeliśmy, zobaczyliśmy... czyli z automatu skojarzeniowo logika snuje nam swoje historie, ale w tym przypadku ta opcja jest mylna i nie pracuje. Umiejętność odcięcia logiki, aby nam nie przeszkadzała jest trudne, ale jak to mówią trening czyni mistrza. moim zdaniem berandeta więcej wiary w to co widzisz i czujesz, a śmieją się tylko głupcy, więc szkoda sobie nimi głowę zawracać, i tym bym się nie przejmowała, bo to tylko hamuje Twój rozwój. Nie daj się zdominować przez niedowiarków. To ich problem, i to oni powinni poszukać wiedzy jeśli nie wiedzą. Ty jesteś OK Buźka :)
anoushka
 
Posty: 48
Rejestracja: 26 lut 2015, 17:10

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: bernadeta1963 » 20 mar 2015, 12:30

Zgadzam się , a co do logiki to nie raz złapałam się na ''logice '' . Dzwoniła do mnie kobieta, chciała się skonsultować ze mną w pewnej sprawie . Przed rozmową miałam wizję . Starsza kobieta martwi się o chorego wnuka , który ma mieć niedługo zabieg . zabieg zakończy się pomyślnie . Od tamtego czasu wiem , że muszę wizje zapisywać bezmyślnie . Nic nie interpretować . Mając taką historię staramy się myśleć logicznie . Starszy martwi się o dziecko . A oto rzeczywistość . Brat kobiety zmarł będąc dzieckiem . jako duch martwi się o jej stan zdrowia , ona obecnie ma 70 lat . Miała mieć ważny zabieg. Zakończył się pomyślnie . Mój przekaz został prze ze mnie zinterpretowany . To były moje początki . teraz już wiem , że mogę w tych sprawach za długo się zastanawiać . Najważniejsze są pierwsze myśli .
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: anoushka » 20 mar 2015, 13:32

Dokładnie tak jak mówisz. Widać masz już doświadczenie jak to pracuje i tego się trzymaj i rozwijaj:) Powodzenia:)
anoushka
 
Posty: 48
Rejestracja: 26 lut 2015, 17:10

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: Nikita » 20 mar 2015, 13:39

W Polsce podobne pustkowia ale na pewno o innym klimacie to Beskidy i Bieszczady...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: anoushka » 20 mar 2015, 13:41

Bieszczady tak, ale Beskidy nie.Mieszkam w Beskidach:)
anoushka
 
Posty: 48
Rejestracja: 26 lut 2015, 17:10

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: Nikita » 20 mar 2015, 14:03

W Beskidach jest duzo bylych wsi lemkowskich, dzis opuszczonych..
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: anoushka » 20 mar 2015, 14:34

Aaa teraz zakminiłam:) Chodzi Ci o Beskid Nowosądecki no tak , tu są czasem pustkowia, ale nie takie jak w Szkocji uwierz mi
anoushka
 
Posty: 48
Rejestracja: 26 lut 2015, 17:10

Re: Opuszczony kościół na odludziu

Postautor: Nikita » 20 mar 2015, 17:47

W przyszlym roku chce sie wybrac do Beskidu Niskiego.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

PoprzedniaNastępna

Wróć do Opowieści spirytystyczne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości