Duch w moim domu..
: 26 mar 2014, 12:11
Otoz czasami mam wrazenie, ze jakis duch sie tutaj paleta ale taki niegrozny i spokojny...i tylko czasami go slychac. Slychac czasami jakby ktos chodzil po mieszkaniu, czasami lekkie pukania...slysze to ja i moja corka, ktora z tego powodu spi czestu z nami czyli rodzicami...he he.
Przed paroma dniami w poniedzialek moj maz wyszedl do pracy o 6.30 i mnie obudzil. Jeszcze troche lezalam. Moja corka spala obok. I tak lezac z zamknietymi oczami slysze, ze ktos podchodzi do drzwi i robi takie dziwne halasy, pomyslalam, ze to sasiad na dole i zignorowalam to ale nagle przenisolo sie to kolo okna i tam lekko pukalow szuflade...ok...spie dalej a tu nagle kolo mojej glowy takie westchniecie dziwne.....no...wtedy juz maialam dosc...wstalam....dowiedzialam sie potem , ze sasiada nie bylo, wrocil dopiero tego dnia wieczorem a jest to nasz jedyny sasiad....Wiec to nie mogl byc sasiad...a wiec co? Bo to nie bylo zwykle trzeszczenie drewnianej podlogi...to "cos" pukalo w drzwi a potem w szuflade i na koniec westchnelo mi kolo ucha....
Wczoraj tez lezalam sobie przy komputerze...bylo juz po 22 , wszyscy juz poszli spac....chcialam dosluchac audiobooka....w pokoju ciemno, ekran komputera tez sie juz zgasil....i nagle slysze jak ktos podchodzi do drzwi i slycgac to charakterystyczne trzeszczenie podlogi w tym miejscu....pomysllam, ze to maz ale jakos tak strach mnie zlapal, wiec wstalam zapalilam swiatlo no i oczywiscie nikogo nie bylo....
Mpoja corka tez czasami wola w nocy bo slyszy jakies drapania i pukania.... Nie jest to zadna zla energia ale troche sie ma pietra w nocy....
Przed paroma dniami w poniedzialek moj maz wyszedl do pracy o 6.30 i mnie obudzil. Jeszcze troche lezalam. Moja corka spala obok. I tak lezac z zamknietymi oczami slysze, ze ktos podchodzi do drzwi i robi takie dziwne halasy, pomyslalam, ze to sasiad na dole i zignorowalam to ale nagle przenisolo sie to kolo okna i tam lekko pukalow szuflade...ok...spie dalej a tu nagle kolo mojej glowy takie westchniecie dziwne.....no...wtedy juz maialam dosc...wstalam....dowiedzialam sie potem , ze sasiada nie bylo, wrocil dopiero tego dnia wieczorem a jest to nasz jedyny sasiad....Wiec to nie mogl byc sasiad...a wiec co? Bo to nie bylo zwykle trzeszczenie drewnianej podlogi...to "cos" pukalo w drzwi a potem w szuflade i na koniec westchnelo mi kolo ucha....
Wczoraj tez lezalam sobie przy komputerze...bylo juz po 22 , wszyscy juz poszli spac....chcialam dosluchac audiobooka....w pokoju ciemno, ekran komputera tez sie juz zgasil....i nagle slysze jak ktos podchodzi do drzwi i slycgac to charakterystyczne trzeszczenie podlogi w tym miejscu....pomysllam, ze to maz ale jakos tak strach mnie zlapal, wiec wstalam zapalilam swiatlo no i oczywiscie nikogo nie bylo....
Mpoja corka tez czasami wola w nocy bo slyszy jakies drapania i pukania.... Nie jest to zadna zla energia ale troche sie ma pietra w nocy....