Strona 1 z 1

historia ze szczęśliwym zakończeniem :)

Post: 30 sty 2014, 10:23
autor: juniperus

Re: historia ze szczęśliwym zakończeniem :)

Post: 30 sty 2014, 12:31
autor: Krzysztoff
ciekawy tekst

Re: historia ze szczęśliwym zakończeniem :)

Post: 30 sty 2014, 23:19
autor: Xsenia
Jedyne co mnie zastanawia, to skoro ona wiedziała kto jest duchem, to dlaczego się go bała? Bała się własnej matki? Przecież ewidentnie ten duch nie chciał ich w ogóle skrzywdzić. Dziwne zachowanie.

Re: historia ze szczęśliwym zakończeniem :)

Post: 31 sty 2014, 14:45
autor: juniperus
To nie jest dziwne zachowanie. Ta kobieta nie tyle bała się swojej matki, co samego zjawiska. Osoby, które nigdy wcześniej nie miały z duchami do czynienia, przy pierwszym razie są tak przerażone, że wpadają w panikę. Wynika to z tego, że nie rozumieją do końca tego, co ma miejsce. Wielu osobom duchy kojarzą się ze strasznymi zjawami, które robią krzywdę, prześladują i nie potrafią zrozumieć, że najczęściej chodzi duchom tylko o przekazanie informacji, lub pokazanie, że ich duch żyje nadal, jest nieśmiertelny.
Byłam świadkiem kiedyś takiej paniki i choć dla mnie wyglądało to bardzo komicznie, osoba na prawdę była przerażona. Nie śmiałam się więc, tylko starałam uspokoić tę dziewczynę, ponieważ wiedziałam, że dla ludzi takich jak ona zobaczenie ducha to ogromny stres.

Re: historia ze szczęśliwym zakończeniem :)

Post: 31 sty 2014, 15:23
autor: Nikita
ja lubie sluchac historii o duchach ale sama nie lubie gdy mnie nawiedzaja....szczegolnie w nocy...

Re: historia ze szczęśliwym zakończeniem :)

Post: 31 sty 2014, 19:58
autor: megan6
A ja lubię posiedzieć z duchami nawet gdy ściągają ze mnie energie ;) Dlaczego by nie posiedzieć z Duchem który jest samotny, wydaje mi się to miłe że Duchom odpowiada moja energia i fluidy.

Re: historia ze szczęśliwym zakończeniem :)

Post: 01 lut 2014, 02:58
autor: Brutal Kołolsky
Ta opowieść przypomniała mi bardzo wyraźnie mój powtarzający się sen sprzed lat. Moment w którym dziewczynka wraca krzycząc że przyszła zmarła babcia zamiast ojca... Wiele razy byłem na miejscu jej matki w tym momencie i prawie przeraziło mnie to. Nie do końca chodziło o babcię i nie była to może moja córka. Odczucie brudnej szarości w wysokim kontraście i pustki a do tego wyobraźnia senna i że nadchodzi ktoś kogo nie powinno być właśnie w dokładnie tak opisany sposób. I oczekiwanie, że lada chwila się pojawi a z tobą jest ktoś kogo musisz chronić choć sam się nie czujesz na siłach żeby cokolwiek zdziałać. Chyba za mało sypiam ostatnio :)