No właśnie, pisałam, że to kontrowersyjny temat.
Xsenia pisze:Dla mnie śmierć to przejście jednego życia w inne. Zamiana. Koniec życia ciała materialnego, powrót do życia duchowego. Dla mnie śmierć nie jest niczym złym.
Oczywiście, zgadzam się z Tobą, śmierć to nic złego. To swego rodzaju transfer.
Xsenia pisze:nie widzę niczego złego w pomocy przy umieraniu.
I tu się godzę i nie godzę
. Bo z jednej strony jakim prawem? Kto daje nam pozwolenie na przejmowanie roli Boga? Uzurpujemy sobie prawo do tworzenia (klonowanie) i odbierania życia (eutanazja). Ale, czy naprawdę powinniśmy? Czy humanitarnym jest "dobicie" cierpiącego? I tu pojawia się kontrowersja. Dobija się psy, dobija się konie, więc dlaczego nie człowieka? Czy wszystkie te prawa, które dotyczą życia ludzkiego nie dotyczą też tego zwierzęcego? Czy życie nie jest życiu równe? Włącza nam się moralność, gdy mamy do czynienia z człowiekiem, ale dlaczego? Dobijając zranionego konia twierdzimy, że to gest miłosierdzia, okrzyk przyjaźni. A w przypadku drugiego człowieka zaczynają się "schody". Może wynika to z tego, że mimo tego, co wszędzie proklamujemy życie ludzkie wydaje nam się cenniejsze? Bo człowiek: myśli "inaczej", czuje "inaczej", "inaczej" tworzy więzi?
Ech, cholernie to skomplikowane. My po prostu czujemy się lepsi.
kalatala pisze:Jak najbardziej jestem za skracaniem cierpień zwierząt, gdyż one z tych cierpień nie wyciągają żadnego zysku.
Tak się Karola zastanawiam, jaki człowiek wyciąga "zysk" z cierpienia. Bo, weźmy pod uwagę, że nie mówimy tu o cierpieniu, które możemy przeżywać świadomie. Mówimy tu o cierpieniu, które "wyłącza" nasz mózg. Czy uważasz, że ktoś kto jest trawiony powiedzmy rakiem i jedyne, co czuje to ból, zastanawia się w tym momencie nad swoim życiem? Wydaje mi się, że nie. Pamiętajmy, że mówimy tu o cierpieniu finalnym.. o cierpieniu, które zmienia również właściwości chemiczne mózgu.
Ech, sama nie wiem. Mówiąc szczerze szanuję każde życie. Niejednokrotnie zdarzało mi się, że specjalnie się ubierałam, żeby wynieść znalezionego w sałacie ślimaka na dwór; czy ostrożnie stawiałam kroki, żeby nie zdeptać mrówki. Życie to życie. A pytanie, czy eutanazja jest słuszna pozostaje otwarte...