przeżycia rodzinne i inne

Miejsce, w którym przeczytać można różne intrygujące opowieści związane ze Spirytyzmem.

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: Mirek » 08 paź 2014, 05:20

cthulhu87 pisze:Jak boli ząb lepiej zawierzyć dentyście.

Bolący ząb, to poniekąd nasze zaniedbanie. Lepej zawierzyć Bogu i dzięki Niemu pokonać strach przed dentystą i chodzić do niego regularnie. Wtedy można zapomnieć o bólu zęba ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: atalia » 08 paź 2014, 08:23

Pokonać strach przed dentystą? Dobre sobie, ostatnio miałam leczenie kanałowe! :shock:
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: cthulhu87 » 08 paź 2014, 08:34

atalia pisze:Pokonać strach przed dentystą? Dobre sobie, ostatnio miałam leczenie kanałowe! :shock:


Spoko, jak porządnie zawierzysz Bogu, nie będzie problemu :D
Wygląda na to, że Bóg to środek do pokonywania strachu. Coś jak pół litra wódki, tylko bez kaca.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: Mirek » 08 paź 2014, 09:04

atalia pisze:Pokonać strach przed dentystą? Dobre sobie, ostatnio miałam leczenie kanałowe! :shock:

Co spowodowało leczenie kanałowe? Częste, profilaktyczne wizyty u stomatologa? :lol:
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: Krzysztoff » 08 paź 2014, 10:15

Zawierzenie Bogu , to taki stan umysłu - gdy wiemy że wszystko jest na swoim miejscu i nie dzieje się przez przypadek , to także wiara w pomoc (Boga albo jak kto woli Duchów wyższych) które nas prowadzą , czy też pomagają w rozwoju.

Nie stoi to w sprzeczności ze "świadomym życiem" czyli braniem odpowiedzialności za to co nam się przydarza , wręcz powiedział bym że te 2 sprawy się uzupełniają.

apropos Basiu, Jeżeli ktoś się w stosunku do Ciebie niestosownie zachowuje , należy ten fakt zauważyć i w sposób spokojny, merytoryczny acz stanowczy takiemu delikwentowi uświadomić (łącznie z tym jakie to odczucia i uczucia wzbudza w tobie). Przećwicz to, to naprawdę fajnie działa i oczyszcza relację.
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: Nikita » 08 paź 2014, 12:45

Wierze Ci Xeniu bo ja tez staram sie byc dobrym czlowiekiem a ludzie to rozni sa wstosunku do mnie...ale mysle sobie, ze sa to konsekwencje moich zachowan i czynow z przeszlosci....Moze taka ochrone warto zalozyc skoro pomaga? nie wiem...Ja troche boje sie stosowac magie nawet gdy to jest biala magia...Przepracuje swoja karme dzis a bedzie lepiej jutro...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: Xsenia » 08 paź 2014, 20:56

Bóg jako środek przeciwbólowy?? hmmm można by się zastanowić :lol:

Krzysztoff pisze:Jeżeli ktoś się w stosunku do Ciebie niestosownie zachowuje , należy ten fakt zauważyć i w sposób spokojny, merytoryczny acz stanowczy takiemu delikwentowi uświadomić (łącznie z tym jakie to odczucia i uczucia wzbudza w tobie). Przećwicz to, to naprawdę fajnie działa i oczyszcza relację.

No tak. To niby łatwe. Tylko weź pod uwagę, że przez 8 lat byłam niszczona psychicznie krzykiem właśnie. I jeszcze nie nauczyłam się reagować w normalny sposób na osoby, które na mnie krzyczą. Mnie po prostu paraliżuje strach, nie potrafię nic powiedzieć i dostaję trzęsawki. Jeszcze trochę wody upłynie zanim będę w stanie spokojnie takiej osobie powiedzieć by na mnie nie wrzeszczała. :(
Nikita pisze:Ja troche boje sie stosowac magie nawet gdy to jest biala magia

No właśnie Nikita. Moja tarcza, to nie są zaklęcia miłosne (wpływające na wolną wolę), nie są to też żadne uroki mające na celu szkodzenie komukolwiek. Ja tylko stawiam tak jakby dodatkowy mur pomiędzy moim domem a światem. Mur, którego nie widać, a broni przed złymi urokami, chorobami i innymi pechami. Ty też zamykasz mieszkanie na klucz przed złodziejami, prawda? :) No a ja dodatkowo stawiam niewidoczne "pole siłowe" :lol:
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: Krzysztoff » 09 paź 2014, 10:29

Xsenia pisze:No tak. To niby łatwe. Tylko weź pod uwagę, że przez 8 lat byłam niszczona psychicznie krzykiem właśnie. I jeszcze nie nauczyłam się reagować w normalny sposób na osoby, które na mnie krzyczą. Mnie po prostu paraliżuje strach, nie potrafię nic powiedzieć i dostaję trzęsawki. Jeszcze trochę wody upłynie zanim będę w stanie spokojnie takiej osobie powiedzieć by na mnie nie wrzeszczała. :(


Basiu , to nie jest łatwe, tak jak piszesz, tym bardziej trzeba się zabrać za ćwiczenie , ćwicz w domu, na znajomych albo ze znajomymi, dla chcącego nie ma nic niemożliwego. Są pewne sztuczki psychologiczne które pomagają w takich sytuacjach - poszukam , to dam znać.

Inaczej będą na Ciebie wrzeszczeć ... niestety ...
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: Mirek » 09 paź 2014, 10:52

Basiu, Ty wysyłasz niewerbalne sygnały do otoczenia, ktore u inny wywołują takie reakcje, że krzyczą po Tobie. Trzeba zneutralizowac swój strach, a wszystko się polepszy.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: przeżycia rodzinne i inne

Postautor: Xsenia » 09 paź 2014, 13:10

Prędzej się nauczyli, że po mnie można wrzeszczeć, bo się nie bronię natychmiastowo. Mam jednego mistrza zmiany. Nie jest w ogóle z mojego działu, nie jest moim przełożonym, szefem. A często zdarzało się, że przychodził do mojego pokoju i się na mnie darł. Niby za błędy na rysunku, ale co to za błąd jeśli brakuje jednego wymiaru, który wynika z innych? Wmieszany w to był nawet prezes. Każdy mi mówił, "bo wiesz jaki X jest, bo on tak ma". Tyle, że na mnie najwięcej się darł. Tak było dopóki nie zajarzyłam, że on się w ten sposób wyładowuje, bo ktoś miał do niego jakieś pretensje. Szukał więc byle pretekstu by do mnie przyjść i się powydzierać. Teraz gdy wiem, że on tak ma, to mi to zwisa. Może wrzeszczeć do woli, jeśli ma mu to pomóc. :roll: A najlepsze jest to, że gdy X poczuł, że ja go olewam, to przestał przychodzić i na mnie wrzeszczeć :D

Dla mnie najważniejsze jest zrozumienie postępowania innych ludzi. Gdy ich nie rozumiem, to nie potrafię na nich reagować normalnie. Tym bardziej jeśli ktoś na mnie krzyczy.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

PoprzedniaNastępna

Wróć do Opowieści spirytystyczne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości