Zwierzęta, koty
: 03 sie 2012, 12:22
Witam, czy zdarzyło Wam się słyszeć zwierzęta po ich śmierci? Moja historia jest świeża i aby sprawdzić, czy nic mi nie dolega poszłam do laryngologa na sprawdzenie słuchu Ale po kolei. Mój ukochany Tato zmarł w tym roku. Był miłośnikiem zwierząt. Po prostu były dla niego całym światem - zwłaszcza koty. Niestety, ale tuz przed śmiercią Taty musieliśmy uśpić ostatniego kota, ponieważ był poważnie chory. To było bardzo przykre doświadczenie. Na wakacje pojechałam do domu w którym Tata mieszkał. Każdego dnia wieczorem, przed zaśnięciem na ulubionej kanapie Taty i Jego kotów, koty mruczały mi do snu... Jestem sceptyczna - stąd ta wizyta u lekarza, ale jednocześnie mam otwarty umysł na naukę. Dodatkowo starałam się jeszcze nagrać na dyktafon to mruczenie, ale niestety, nic prócz tykania zegara się nie nagrało - a może po prostu trzeba by było odsłuchać nagranie na specjalnym programie komputerowym? Po powrocie do swojego domu - mruczenie ustało. Za dwa tygodnie jadę ponownie do Taty, ciekawe czy tym razem ponownie usłyszę mruczenie... Czy macie jakieś pomysły? Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia? Wierzę, że każdy pozostawia po sobie energie, która nadal trwa w naszej rzeczywistości, może własnie to skumulowana energia wszystkich kotów daje mi znać że wszystko jest w porządku -bo przecież koty mruczą tylko z przyjemności...